Prąd z powietrza. Ludzkie ciało jako antena
Zespół naukowców z Singapuru wykorzystał ciało użytkownika do przesyłania energii elektrycznej. Zademonstrowano też możliwość pobierania prądu z tła elektromagnetycznego.
15.06.2021 11:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zespół naukowców z Singapuru opracował metodę, pozwalającą na bezprzewodowe przesyłanie energii elektrycznej za pośrednictwem ludzkiego ciała. Można w ten sposób ładować urządzenia ubieralne czy smartfony bez podłączania ich gdziekolwiek. Co ciekawe, naukowcy uważają też, że przy użyciu tej metody możliwe będzie także wykorzystanie ciała użytkownika jako anteny pozyskującej prąd z fal elektromagnetycznych, które już znajdują się wokół nas.
Zespół składający się z naukowców z uniwersytetu w Singapurze - ciekawostka, jeden z nich jest też pracownikiem firmy Samsung - opublikował w czasopiśmie Nature Electronics artykuł omawiający metodę transmisji energii elektrycznej z wykorzystaniem ludzkiego ciała.
Autorzy zauważyli, że bezprzewodowe ładowanie urządzeń ubieranych i innych urządzeń znajdujących się w bezpośredniej bliskości ludzkiego ciała natrafią na szereg problemów. Dla części technologii ograniczeniem jest bardzo krótki dystans, na jakim mogą działać, podczas gdy technologie o dużym zasięgu są wrażliwe na "zacienianie" przez ciało użytkownika.
Sposobem na rozwiązanie tych problemów okazało się potraktowanie ciała nie jako przeszkody, którą trzeba ominąć, ale jako części systemu ładowania.
W opracowanym przez nich systemie wykorzystywany jest jeden bezprzewodowy odbiornik, który przesyła energię dalej do poszczególnych urządzeń znajdujących się na, w lub w bezpośredniej bliskości użytkownika.
Nieuniknione straty energii podczas przesyłu są, według naukowców, o 30 do 70 dB mniejsze, niż w przypadku tradycyjnych metod transmisji bezprzewodowej. W artykule podany został przykład najdłuższego zbadanego przez zespół transferu - od odbiornika znajdującego się na kostce, które przekazywało 2 MW prądu do urządzenia pomiarowego na głowie, gdzie zmierzono odbiór 1, 2 µW.
Według singapurskich naukowców, tej samej metody można użyć nie tylko do transmisji prądu z bezprzewodowego nadajnika, ale także do pozyskiwania energii ze znajdujących się w otoczeniu fal elektromagnetycznych pochodzących z takich źródeł jak sieci WiFi i GSM, nadajniki telewizyjne i radiowe czy wszelkie instalacje bezprzewodowe.
Pozyskany podczas eksperymentów prąd to zaledwie 2, 2 µW, nie powinniśmy więc liczyć na rychłe wprowadzenie, na przykład przez Samsunga, smartfonów ładujących się "z powietrza" za pośrednictwem ciała użytkownika, ale to ważny krok w rozwoju tej technologii.