Pozostały po huraganie Milton. Mogą skrywać śmiertelne niebezpieczeństwo

W Stanach Zjednoczonych trwa wielkie sprzątanie po huraganie Milton. Chociaż wiatr osłabł, zagrożenie dla mieszkańców Florydy mogą stanowić teraz wody powodziowe.

Skutki przejścia huraganu Milton w Bradenton na Florydzie
Skutki przejścia huraganu Milton w Bradenton na Florydzie
Źródło zdjęć: © X, @MitchMcCannNZ
Mateusz Tomczak

14.10.2024 11:40

Amerykańscy meteorolodzy ostrzegali, że Milton może być jednym z najbardziej niszczycielskich huraganów w historii. Czerpał siłę z bardzo ciepłych wód Zatoki Meksykańskiej i, co zostało już potwierdzone, dwukrotnie osiągnął status huraganu piątej kategorii. Maksymalna stała prędkość wiatru dochodziła do blisko 330 km/godz. Teraz eksperci ds. zdrowia ostrzegają przed na pierwszy rzut oka niewidocznym zagrożeniem, które może skrywać się w wodach powodziowych.

Milton pozostawił po sobie niebezpieczne wody

Chodzi o bakterią o nazwie Vibrio vulnificus, przed którą ostrzeżenie wydał m.in. Departament Zdrowia Florydy.

"Natychmiast zasięgnij porady lekarza jeśli wystąpią objawy związane z Vibrio vulnificus, zwłaszcza po narażeniu się na wody powodziowe" - napisano w wydanym komunikacie.

Istnieje ponad 10 gatunków bakterii tego rodzaju, które powodują choroby u ludzi i zwierząt. Vibrio vulnificus jest jedną z najrzadszych, ale infekcje nią należą do najpoważniejszych w skutkach. Bakterie te występują naturalnie w wodach przybrzeżnych niektórych regionów Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza w cieplejszych miesiącach (od maja do października). Wodach, które Milton wepchnął w głąb lądu. Dodatkowo czynnikiem zwiększającym tempo namnażania się Vibrio vulnificus są intensywne opady deszczu oraz mieszanie się wód słonych ze słodkimi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zagrożeniem dla ludzi jest wibrioza

Vibrio vulnificus stanowi zagrożenie przede wszystkim w sytuacjach, gdy dochodzi do kontaktu bakterii z raną na ciele bądź gdy trafia ona na osobę o osłabionym układzie odpornościowym. Może dojść wtedy do infekcji zwanej wibriozą.

Główne objawy to wymioty i biegunka, a także skurcze żołądka i gorączkę. W niektórych przypadkach zakażenie bakterią Vibrio vulnificus może prowadzić również do miejscowych infekcji (np. w okolicach posiadanej wcześniej rany na ciele) powodującej ból, obrzęk i przebarwienia. Te mogą doprowadzać do sytuacji zagrażających życiu, czasami wymagających operacji, a nawet amputacji.

W Stanach Zjednoczonych do zakażeń bakteriami Vibrio dochodzi zwłaszcza w obszarze wokół Zatoki Meksykańskiej. 4 października na Florydzie w bazach lekarskich widniały 64 potwierdzone przypadki zakażeń Vibrio vulnificus.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Komentarze (0)