Pożar rosyjskiej elektrowni. To prawdopodobnie skutek ataku dronów
W nocy z 24 na 25 marca 2024 r. na terenie rosyjskiej elektrowni cieplnej w Nowoczerkasku w obwodzie rostowskim wybuchł pożar. Z relacji internautów wynika, że prawdopodobną jego przyczyną był atak dronów.
25.03.2024 08:31
Polska Agencja Prasowa, powołując się m.in. na informacje z mediów społecznościowych i z agencji Rautera, poinformowała o pożarze na terenie elektrowni cieplnej w Nowoczerkasku. Z informacji przekazanych przez gubernatora rejonu rostowskiego Wasilija Gołubiewa na Telegramie wynika, że pożar został ugaszony i nie było żadnych jego ofiar. Doszło do tymczasowych przerw w dostawach energii elektrycznej do mieszkańców w wyniku automatycznego odłączenia dwóch linii 330 kV.
Agencja Reutera podkreśla, że elektrownia cieplna w Nowoczerkasku, kontrolowana przez koncern energetyczny Gazprom, jest jednym z największych tego rodzaju obiektów w południowo-zachodniej Rosji.
Nad ranem 25 marca resort obrony w Moskwie oznajmił, że w przestrzeni powietrznej nad obwodem rostowskim zniszczono ostatniej nocy 11 ukraińskich dronów. Portal Ukrainska Prawda zaznaczył, że rosyjskim siłom obrony przeciwlotniczej prawdopodobnie nie udało się zestrzelić wszystkich bezzałogowców. Mieszkańcy okolic Rostowa nad Donem informowali bowiem w sieciach społecznościowych o nalocie dronów, a następnie eksplozjach w pobliżu elektrowni. Władze ukraińskie nie skomentowały jeszcze sprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraiński atak na rosyjskie rafinerie
W marcu ukraiński wywiad wojskowy (HUR) i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) potwierdziły, że dokonały ataków na rosyjskie rafinerie m.in. w Sławiańsku w Kraju Krasnodarskim, Nowoszachtyńsku w obwodzie rostowskim, a także w Riazaniu, Kstowie w regionie niżnonowogrodzkim i w Kirszach w obwodzie leningradzkim. Media informował też o nalotach na rafinerie w Syzraniu i Nowokujbyszewsku w regionie samarskim oraz pożarze w pobliżu elektrowni cieplnej w Petersburgu.
W pierwszej połowie miesiąca pojawiły się też informacje o atakach dronów na obiekty przemysłowe ważne dla rosyjskiej branży zbrojeniowej - Michajłowski Kombinat Wydobywczo-Przetwórczy w Żeleznogorsku w obwodzie kurskim oraz zakłady metalurgiczne koncernu Siewierstal w Czerepowcu w obwodzie wołogodzkim.
Agencja Reutera szacuje, że możliwości przetwórcze rosyjskich rafinerii, które zostały wyłączone z użytkowania w pierwszym kwartale 2024 roku w wyniku ataków dronów, wynosiły około 4,6 mln ton ropy naftowej (średnio 370,5 tys. baryłek dziennie). To jest równoważne około 7 proc. możliwości przetwórczych wszystkich zakładów w kraju.
Władze USA kilkakrotnie podkreślały, że nie zachęcają Ukrainy do przeprowadzania ataków na terytorium Rosji ani nie pomagają jej w tych operacjach. 22 marca brytyjski dziennik "Financial Times" powiadomił, że Waszyngton wręcz naciska na Kijów, prosząc o wstrzymanie nalotów dronów na rafinerie. Według tych doniesień Stany Zjednoczone mają być zaniepokojone możliwym wzrostem cen ropy naftowej na światowych rynkach.
Odpowiedź Rosji - cios w energetykę
W odpowiedzi na ataki na rafinerie, Rosjanie zaatakowali ukraińskie obiekty energetyczne. Atakowana była m.in. elektrownia wodna w okolicy Zaporoża. Skutkiem ataków były wyłączenia zasilania na dużych obszarach. Blackout dotknął m.in. mieszkańców Charkowa.