Powodzie w Japonii. Już ponad 50 ofiar śmiertelnych. 3 tys. domostw odciętych od świata
Powodzie w Japonii spowodowały śmierć 58 osób. W związku z podniesieniem się poziomu wód, w prefekturze Kumamoto na wyspie Kiusiu około 3 tys. domostw zostało całkowicie odciętych od świata. Ryzyko wystąpienia nowych podtopień wciąż jest wysokie.
Powodzie w Japonii wywołane przez ulewne deszcze, będą ogromnym wyzwaniem dla tamtejszej społeczności w ciągu najbliższych dni - zapowiedziała w czwartek agencja meteorologiczna Japonii (JMA). Lokalne media informują, że wciąż wysokie jest ryzyko wystąpienia nowych podtopień oraz zwiększenia się liczby ofiar śmiertelnych.
- Poziom zagrożenia powodziowego został podniesiony w prognozach JMA do kategorii drugiej, co oznacza, że ewakuacja powinna objąć co najmniej 450 tys. osób - informuje Francuska Agencja Prasowa (AFP).
- Zginęło łącznie 58 osób, w większości na wyspie Kiusiu. U czworga innych osób stwierdzono nagłe zatrzymanie krążenia - poinformował główny sekretarz rządu Yoshihide Suga.
Zobacz też: Wielkie wichury. Czy staną się naszą codziennością?
3 tysiące domostw odciętych od świata
Wylanie rzek oraz zerwanie mostów spowodowało, że mieszkańcy 3 tys. domostw w górnej części Kiusiu zostali odcięci od świata. Najgorsza sytuacja panuje jednak w uzdrowisku górskim Kamikochi i regionie Gifu. W związku ze zniszczeniem drogi w miejscowości Kamikochi, około 300 osób nie może opuścić tej miejscowości. Władze prefektury potwierdziły, że wszyscy są zdrowi i nikt nie zginął.
Jak informuje AFP, prace ekip ratowniczych dodatkowo utrudnia pandemia koronawirusa. - Konieczność przestrzegania bezpiecznej odległości parktycznie uniemożliwia ulokowanie ewakuowanej ludności w ośrodkach sportowych czy szkołach, co praktykowano w przeszłości - wyjaśnia agencja.
Ulewne deszcze, które nadciągnęły w sobotę nad wyspę Kiusiu, są normalnym zjawiskiem w Japonii o tej porze roku, gdy nad wyspy nadciąga ciepłe i wilgotne powietrze znad Morza Wschodniochińskiego. Meteorolodzy ostrzegają, że w związku z globalnym ociepleniem, ulewy mogą utrzymać się w tym roku znacznie dłużej.