Polski pomysł na walkę z powodziami. Alternatywa dla worków z piaskiem

Zapora "Krokodyl"
Zapora "Krokodyl"
Źródło zdjęć: © agata.pl
Norbert Garbarek

19.09.2024 17:01, aktual.: 19.09.2024 17:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Worki napełniane piaskiem to obecnie jedno z popularniejszych rozwiązań, które służy do walki z powodziami. Istnieją jednak narzędzia, które mają być o wiele szybsze w użyciu – a niektóre z nich powstają również w Polsce.

Walka z powodziami wymaga często użycia rozwiązań innych niż popularne worki z piaskiem. Nad zapobieganiem tego rodzaju katastrofom pracują m.in. zagraniczne firmy, jak na przykład NOAQ Flood Protection AB, która w swoim portfolio posiada Tubewall, czyli wydajne rękawy antypowodziowe.

Polskie zapory przeciwpowodziowe

Polacy również mają czym się pochwalić, czego dowodem są zaprojektowane przez konstruktora Lecha Michalczewskiego napełniacze worków przeciwpowodziowych Trrio 107. Na rodzimym rynku można znaleźć wiele innych rozwiązań. Jednym z nich są zapory przeciwpowodziowe hydroBANK, które stanowią alternatywę dla zapór budowanych z worków. Aby napełnić ten rękaw, potrzebna jest tylko woda i pompa, wobec czego producent podkreśla, że montaż zapór jest szybki i łatwy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podstawowe zapory hydroBANK mogą być wykorzystywane w zasadzie w każdych warunkach pogodowych. Są bowiem odporne w zakresie temperatur od -30 do 70 stopni Celsjusza. Możliwość łączenia pojedynczych segmentów sprawia natomiast, że konstrukcję można ułożyć na dowolnie dużej przestrzeni.

Zapora antypowodziowa hydroBANK
Zapora antypowodziowa hydroBANK© agata.pl

Zapora jest też elastyczna, a więc pozwala ułożyć zabezpieczenie przed wodą w dowolnym kształcie. Co również istotne – duża wytrzymałość tego rozwiązania pozwala wykorzystać konstrukcję jako pływaki do budowy tratwy ratunkowej.

Zapora "Krokodyl"
Zapora "Krokodyl"© agata.pl

Producent ma też w swoim portfolio samoczynnie rozkładaną zaporę "Krokodyl", która układa się sama – wraz z napływem wody. Tzw. krokodyla wystarczy rozłożyć na zagrożonym obszarze – m.in. w obszarze rzek, kanałów lub cieków wodnych, a napływająca woda sprawi, że mobilna zapora uniesie się sama, ograniczając skutki powodzi.

Innym zastosowaniem jest natomiast użycie "krokodyla" na ulicach i obszarach miejskich o dużym nachyleniu terenu. Napełnione wodą zapory tego typu osiągają maksymalnie 70 cm wysokości. Nie trzeba ich mocować do podłoża.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski