Broń z Korei w Polsce. Żołnierze "ćwiczą do perfekcji"
"Załogi Homara-K ćwiczą do perfekcji" - czytamy na profilu portalu Polska Zbrojna na platformie X. Artylerzyści z 1. Mazurskiej Brygady Artylerii z Węgorzewa zakończyli kolejne szkolenie z obsługi nowoczesnych wyrzutni Homar-K.
Jak podaje Polska Zbrojna, w trakcie pierwszego etapu szkoleń polscy artylerzyści ćwiczyli pod okiem koreańskich instruktorów. Następnie żołnierze z Węgorzewa przeszli do samodzielnych ćwiczeń z obsługi wyrzutni rakietowej Homar-K. Ostatnie szkolenia 1. Mazurskiej Brygady Artylerii były związane z zadaniami ogniowymi z wykorzystaniem systemu dowodzenia i kierowania ogniem artylerii Topaz.
Polacy mogą już samodzielnie strzelać z Homarów-K
- Żołnierze wyznaczeni do obsługi wyrzutni rakietowych w październiku 2024 r. ukończyli intensywne szkolenie prowadzone przez Koreańczyków. Musieli zdać egzamin teoretyczny i praktyczny, żeby móc pracować z Homarami-K już nie pod okiem instruktorów, lecz samodzielnie - mówiła mjr Magdalena Kościńska, rzeczniczka prasowa 16. Dywizji Zmechanizowanej, cytowana przez Polskę Zbrojną.
Rzeczniczka zwróciła też uwagę, że treningi obsługi koreańskiego systemu ogniowego K-239 Chunmoo są wpisane w stały program szkolenia artylerzystów z Węgorzewa. Pozwala to żołnierzom sprawdzić, jak sprzęt działa w różnych warunkach atmosferycznych. - Inaczej wygląda praca teraz, zimą, a inaczej latem, kiedy są wysokie temperatury - mówiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas ostatniego cyklu zajęć żołnierze ćwiczyli zadania ogniowe z wykorzystaniem zautomatyzowanego systemu dowodzenia i kierowania ogniem artylerii Topaz. - Żołnierze dostają informację o rodzaju celu i jego współrzędnych. Następnie muszą wykonać wszystkie czynności niezbędne do tego, żeby skutecznie ten cel zlikwidować, wprowadzając odpowiednie ustawienia - tłumaczyła mjr Kościńska.
Homar-K oparty na koreańskiej wyrzutni K-239 Chunmoo
Polski system Homar-K, oparty na południowokoreańskich wyrzutniach wieloprowadnicowych K-239 Chunmoo, charakteryzuje się możliwością odpalania różnorodnych pocisków rakietowych z precyzyjnym naprowadzaniem. System ten jest wyposażony w dwa zasobniki, z których każdy może być załadowany różnymi rodzajami rakiet.
W zależności od typu amunicji w zasobnikach można pomieścić sześć rakiet kal. 239 mm z zasięgiem do 80 km lub jedną rakietę taktyczną kal. 607 mm, zdolną do osiągania celów oddalonych o niemal 300 km. Taka różnorodność sprawia, że Homar-K jest adaptacyjnym i wszechstronnym systemem w arsenale polskich sił zbrojnych.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski