Pokonał 8 miliardów lat świetlnych. Właśnie dotarł do Ziemi
Naukowcy zarejestrowali najstarszy i najpotężniejszy szybki rozbłysk radiowy (FRB) – wynika z publikacji na łamach czasopisma "Science". Określany mianem 20220610A rozbłysk pokonał ponad pół wszechświata, a dotarcie do Ziemi zajęło mu 8 miliardów lat świetlnych.
24.10.2023 | aktual.: 17.01.2024 15:41
Rozbłyski radiowe znamy już od 2007 r. To wtedy po raz pierwszy astronomowie odnotowali FRB. Od tego czasu do Ziemi przybyły setki podobnych sygnałów, których źródłem określa się odległe punkty we wszechświecie.
Te krótkie sygnały radiowe o czasie trwania wyrażanym w milisekundach są niezwykle trudne do obserwacji. Wynika to z faktu, że pojawiają się na krótko, po czym znikają i nie ma po nich śladu. 20220610A odkryty w ostatnim czasie trwał niespełna jedną milisekundę (1 ms), ale wyzwolił w tym czasie równowartość 30-letniej emisji energetycznej Słońca.
Wyjątkowy rozbłysk świetlny
Wystarczył ułamek sekundy, aby FRB uwolnił tę samą ilość energii, której wytworzenie przez Słońce zajmuje 30 lat. 20220610A okazał się wyjątkowy nie tylko ze względu na swoją siłę, ale też odległość, którą pokonał w drodze do Ziemi. Naukowcy mówią, że przekroczył wartość maksymalną ustaloną w poprzednich tego typu zjawiskach aż 3,5-krotnie (8 mld lat świetlnych).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Współautor badania dotyczącego FRB 20220610A dr Stuart Ryder wyjaśnia, że "korzystając z anten radiowych ASPAK w Australii Zachodniej, byliśmy w stanie dokładnie określić, skąd pochodzi rozbłysk". Naukowiec dodaje, że poszukując galaktyki źródłowej 20220610A stwierdzono, że jest ona starsza i bardziej oddalona niż jakiekolwiek inne do tej pory źródło FRB.
Po analizie drogi, jaką pokonał rozbłysk, astronomowie odkryli grupę dwóch lub trzech galaktyk będących prawdopodobnie w trakcie łączenia i tworzenia nowych gwiazd. To znalezisko potwierdza teorię, z której wynika, że FRB pochodzą od magnetarów, czyli wysokoenergetycznych obiektów emitujących mniej lub bardziej regularne błyski.
Dla naukowców rozbłyski radiowe stanowią narzędzie, które pozwala określić masę wszechświata. Przyczynia się do tego pomiar materii pomiędzy różnymi galaktykami. – Jeśli policzymy ilość normalnej materii we Wszechświecie, okaże się, że brakuje ponad połowy tego, co powinno tam być dzisiaj – uważa Ryan Shannon, współautor badań nad 20220610A.
Szybkie rozbłyski radiowe są niezwykle ważne dla astronomów. Pozwalają odkrywać to, czego nie widać we wszechświecie. Właśnie z tego powodu każdy – nawet najkrótszy FRB – jest ważnym odkryciem, które pozwala lepiej zrozumieć tajemnice kosmosu.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski