Podróż do przeszłości - pamiętacie kultową Motorolę V3? To klasa sama w sobie
Można powiedzieć, że to urządzenie, które zasłużyło się dla historii telefonii komórkowej. Kultową słuchawkę kojarzy każdy, kto choć w najmniejszym stopniu interesował sięrynkiem telefonów komórkowych przed kilkoma laty. Motorola RAZR V3 to model, który może nadal zaskakiwać niezwykle oryginalnym wyglądem, ale także bogatą, wręcz ponadczasową funkcjonalnością. To także przykład telefonu, którego losy potoczyły się zupełnie odmienną ścieżką, niż życzyli sobie tego projektanci. Wróćmy na chwilę do lat świetności Motoroli V3.
04.08.2016 | aktual.: 11.01.2017 15:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Telefon RAZR V3 miał być początkiem ekskluzywnej serii aparatów przeznaczonych dla osób z nieco zasobniejszym portfelem. Jak się jednak później okazało, produkt amerykańskiej Motoroli zdobył serca przeciętnego użytkownika - osoby potrzebującej solidnego oraz niezawodnego telefonu. I to niezależnie, czy dla użytku prywatnego czy też firmowego.
Ponadczasowa brzytwa
Muszę przyznać, że produkty Motoroli, szczególnie z przełomu wieków XX i XXI zawsze kojarzyły mi się z topornością. Słaba bateria, przedpotopowe kształty, niska ergonomia i jeszcze gorsza funkcjonalność. Seria RAZR (inaczej razor - ‘brzytwa’) zmieniła oblicze Motoroli na wiele lat. Stworzona w 200. roku linia urządzeń ujrzała światło dzienne rok później. Świetny design, anodyzowane (zabezpieczone przed rdzą) aluminium, no i 1,4-centymetrowa grubość powodują, że telefon wygląda naprawdę doskonale. Ponadto naszą „brzytwę” wzbogacono o zewnętrzny wyświetlacz informujący użytkownika o najważniejszych parametrach jak: godzina, stan baterii, siła zasięgu oraz nazwa sieci, a także nieodebrane połączenia bądź SMS-y.
Motorola V3 to klasyczny przedstawiciel tzw. kategorii aparatów typu _ clamshell _, czyli po prostu telefonu z klapką. Mechanizm otwierania jest bardzo dobrze spasowany. Mało tego, wyświetlacz jest zabezpieczony przed głębszymi porysowaniami specjalnymi gumkami, które nie pozwalają na uderzenie poszczególnych części telefonu. Jednak największe wrażenie może robić grubość. Dokładnie 1. mm - to świetny wynik. Skojarzenie z brzytwą nie pojawiło się przypadkowo. Bardzo pozytywne wrażenie robi wysoka jakość wykonania telefonu. Mogę to potwierdzić, gdyż posiadany przeze mnie egzemplarz ma przynajmniej 11 lat i wciąż jest w świetnym stanie. Faktycznie, z czasem pewnych luzów mogą doświadczyć zawiasy, na których opierają się mechanizm zamykania klapki oraz listwa wyświetlacza.
Zaglądamy do środka
Zanim przejdziemy do funkcji telefonu, pamiętajcie, że należy się cofnąć do 2004 roku. Wtedy też takie wyposażenie pod maską mogło robić wrażenie. Wbudowany aparat fotograficzny to oczywiście rozdzielczość VGA, czyli 640x480 pikseli. Telefon wyposażono w wyświetlacz TFT 256 tys. kolorów (rozdzielczość 176x220 pikseli). Natomiast na zewnątrz znajdziemy drugi, o wymiarach 96x80 pikseli (4 096 kolorów). Ponadto zadbano o hit tamtych czasów, czyli dźwięki polifoniczne oraz możliwość odsłuchiwania plików MP3. Na to wszystko Motorola przydzieliła użytkownikowi 5,5 MB miejsca. Do naszej dyspozycji producent pozostawił także przeglądarkę WAP i GPRS. Fani komórkowych gier mogli korzystać z tych napisanych w Javie (MIDP 2.0). System operacyjny to oprogramowanie Motoroli. Co warte odnotowania, Motorola w 2005 roku wypuściła na rynek model V3e z transmisją danych w technologii EDGE oraz model V3i z lepszym aparatem (1 megapiksel) oraz wejściem na kartę pamięci microSD (pojemność do 51. MB). Ponadto
wyposażono telefon w lepszy wyświetlacz zewnętrzny (65 tys. kolorów).
W kwestii ergonomii, niestety, wkraczam na dość grząski grunt. Niektórzy nie mogli się nachwalić metalowej klawiatury, której wytrzymałość jest ponadczasowa. Jednak dla innych klawisze miały zbyt mały skok. Sądzę, że to kwestia gustu. Co jednak wyróżnia telefon, to piękne, niebieskie podświetlenie. Takie rozwiązanie powoduje, że telefon mimo upływu wielu lat wciąż prezentuje się elegancko. Niestety, błyszczące wykończenie i metaliczny połysk powodują, że widać na klawiaturze odciski palców. Z drugiej jednak strony można je z łatwością usunąć.
Bateria – niestety, tutaj Motorola nie miała powodów, by chwalić się osiągami. Litowo-jonowe ogniwo o pojemności 680 mAh wystarczyło zaledwie na trzy, może cztery dni normalnego korzystania z telefonu. Tak, wiem, że dzisiaj to wynik nieosiągalny dla smartfonów, jednakże dekadę temu i dawniej było zdecydowanie lepiej pod względem zasilania dla telefonów.
Prekursor brzytew
Motorola RAZR V3 zdefiniowała na nowo styl dla telefonów komórkowych. Dzięki charakterystycznemu wyglądowi była jednym z lepiej sprzedających się aparatów na świecie. Intuicyjne menu i duża funkcjonalność - to największe atuty „brzytwy”. Motorola przez kolejną dekadę z powodzeniem kontynuowała serię RAZR, co tylko potwierdza, jak duży sukces odniósł prekursor, model V3.
Mobility-Olaf Czempa / WP-słk