Plaga w USA. Szkoły płacą miliardy dolarów hakerom

Szkoły i uczelnie w Stanach Zjednoczonych są na celowniku wirtualnych przestępców. Hakerzy przeprowadzają atak za atakiem. To prawdziwa fala cyfrowej przemocy wymierzonej przeciwko systemowi edukacji.

hakerzy zarobili miliardy dolarów na okupach w USA.
hakerzy zarobili miliardy dolarów na okupach w USA.
Źródło zdjęć: © Unsplash.com | Jefferson Santos
Marcin Watemborski

28.06.2022 | aktual.: 28.06.2022 16:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ataki ransomware to forma cyfrowego przestępstwa polegająca na wymuszeniu okupu (ang. ransom) za pośrednictwem szkodliwego oprogramowania, które przeważnie blokuje dostęp do danych lub je wykrada. Hakerzy grożą ujawnieniem wrażliwych informacji, jeśli nie zostanie ulokowana na ich kontach konkretna kwota. Przeważnie odbywa się to za pośrednictwem portfela kryptowalutowego zakodowanego w blockchainie.

Specjaliści notują mnóstwo ataków na szkoły oraz uczelnie w USA, które są niemal bezbronne i płacą okupy przestępcom. Chociaż w 2021 r. ataków było o 19 proc. mniej niż w poprzednim, to wciąż jest ich mnóstwo. Na tę chwilę zgłoszono 83 ataki, które wpłynęły na pracę 1753 placówek oświatowych.

Koszt wspomnianych działań jest ogromy. Dotyczy on blisko 1 miliona uczniów i studentów, choć na przestrzeni roku jest to spadek rzędu 30 proc. Wyrządzone szkody są znaczne. Eksperci podliczyli kwotę okupów na 3,56 miliarda dolarów, czyli blisko 16 miliardów złotych. A to jedynie koszt samych wyłudzeń. Do tego dochodzą jeszcze pieniądze, które trzeba było zapłacić za odzyskiwanie danych, odbudowę baz komputerowych, postawienie systemów operacyjnych oraz wzmocnienie zabezpieczeń na przyszłość.

Pojedyncze ataki opiewały na kwoty od 100 tys. do 40 milionów dolarów. Zgodnie z raportem Comparitech, średnio szkoły przestawały działać na cztery dni, a odbudowa baz danych trwała niejednokrotnie miesiącami. Najwięcej ataków ransomware’owych zostało przeprowadzonych w stanie Nowy Jork - aż 10 proc. Na drugim miejscu był Teksas.

Eksperci zwracają uwagę na to, że ataki hakerskie na system szkolnictwa USA są bardzo szkodliwe. W bazach danych znajduje się mnóstwo wrażliwych danych dotyczących milionów uczniów w całym kraju. Wyciek tych informacji mógłby być opłakany w skutkach i skończyć się potencjalną falą oszustw bankowych i kradzieży tożsamości.

Marcin Watemborski, dziennikarz WP Tech

ransomwarewyłudzenia pieniędzyokup
Komentarze (7)