Pilot z USA o Ukraińcach. Mówi prosto z mostu
Pilot z USA uważa, że praca ukraińskich pilotów śmigłowców jest znacznie bardziej wymagająca niż ich amerykańskich odpowiedników. Była pilotka korpusu piechoty morskiej Super Cobra z USA, Kailynn Hunter, twierdzi, że wynika to z kilku istotnych czynników.
Mi-24, zdjęcie ilustracyjne
Na stronie agencji Unian można przeczytać, że piloci śmigłowców bojowych w Ukrainie napotykają na wiele trudniejsze wyzwania niż ich koledzy ze Stanów Zjednoczonych. Ekspertka z USA opisuje pracę ukraińskich sił zbrojnych, podkreślając elementy mające kluczowy wpływ na bezpieczeństwo pilotów.
Ukraińscy piloci na linii frontu
Hunter zwraca uwagę, że ukraińscy piloci wykonują loty na niskim pułapie z dużą prędkością nad polem bitwy, co jest obarczone dużym ryzykiem. W takiej sytuacji szybki czas reakcji i doskonała świadomość sytuacyjna są koniecznością. Loty na niskiej wysokości niosą z sobą nieustanne zagrożenie przez możliwość kolizji z infrastrukturą terenową.
W takich okolicznościach piloci muszą szybko identyfikować i reagować na zagrożenia. Umiejętność podejmowania błyskawicznych decyzji dotyczących manewrów jest kluczowa, ponieważ jakikolwiek błąd może skończyć się katastrofą. Jak podkreśla Hunter, ukraińscy piloci stoją przed bardziej skomplikowanym zestawem wyzwań niż ich amerykańscy odpowiednicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Czas na AI. Zapowiedź buntu maszyn czy nowa rewolucja przemysłowa? - Historie Jutra napędza PLAY #5
Loty na niskim poziomie, choć niebezpieczne, są uzasadnione sytuacją na froncie. Według Hunter, ta strategia choć ryzykowna, poprawia bezpieczeństwo pilotów. Śmigłowce latające nisko i szybko trudno jest wykryć radarom wroga, które zazwyczaj nie obejmują kilku metrów nad powierzchnią ziemi.
Hunter zauważa również, że w Ukrainie zagrożenie może pojawić się z każdej strony - zarówno z budynków, jak i otwartych przestrzeni. Na niskiej wysokości piloci mają nieco łatwiejsze zadanie w identyfikacji tych zagrożeń.
Przypomniano także, że jak donosił "The Wall Street Journal" w ubiegłym roku, Polska przekazała Ukrainie śmigłowce Mi-24 - ciężkie i uzbrojone jednostki wyprodukowane w latach 70. Wyposażone są w dwa silniki o mocy 2200 KM, karabiny maszynowe o kalibrze 12,7 mm, oraz możliwość przenoszenia rakiet i bomb o masie do 250 kg.
