Pijesz herbatę w torebkach? Popełniasz ogromny błąd
Naukowcy nie mają dobrych wiadomości dla wszystkich pijących herbatę w woreczkach. W jednej takiej saszetce może znajdować się nawet miliard mikrocząsteczek plastiku.
27.09.2019 | aktual.: 27.09.2019 11:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zespół kanadyjskich naukowców odkrył, że zaparzenie herbaty w temperaturze co najmniej 95 stopni Celsjusza uwalnia około 11,6 miliarda mikroplastików. To małe cząsteczki tworzyw sztucznych, o wielkości nawet 5 milimetrów. Większość z nich mierzy się jednak w nanometrach.
Takie ilości mikroplastiku w jednej szklance napoju mogą być okropnie szkodliwe. To dużo większa ilość niż produkty uważane za liderów tego przykrego rankingu. Ale nie wszystko, co spożywamy, a ma kontakt z wodą, jest przesycone plastikiem. Sól kuchenna zawiera około 0,005 mikrograma plastiku na gram soli, a w przypadku herbaty mamy już ich 16.
Plastik w herbacie. Czy pijącym grozi niebezpieczeństwo?
Zespół naukowców z Montrealu przetestował herbaty w torebkach, pochodzące od czterech różnych producentów. Każdą z nich zaparzano w 95 stopniach Celsjusza, a następnie analizowano płyn za pomocą mikroskopów elektronowych i spektroskopii.
Światowa Organizacja Zdrowia twierdzi, że nie ma dowodów na zagrożenie dla zdrowia ludzi. Aby przetestować potencjalną toksyczność cząstek uwalnianych przez plastikowe torebki herbaty, naukowcy wystawili pchły wodne na wpływ płynu.
Co z tego wynikło? Cząsteczki mikroplastiku oczywiście nie zabiły pcheł. Spowodowały jednak wyraźne zmiany behawioralne i wady rozwojowe. Naukowcy mają zamiar przeprowadzić teraz kolejne badania, aby udowodnić, że spożywanie tych niewielkich rozmiarów fragmentów tworzyw sztucznych może wywołać podobne szkody także u ludzi.