Pierwszy lot elektrycznego samolotu. Baterie starczą na 1000 godzin w powietrzu

Pierwszy lot elektrycznego samolotu. Baterie starczą na 1000 godzin w powietrzu

Pierwszy lot elektrycznego samolotu. Baterie starczą na 1000 godzin w powietrzu
Źródło zdjęć: © youtube.com
Arkadiusz Stando
08.01.2018 12:40, aktualizacja: 08.01.2018 13:57

Rozpoczęły się oficjalne loty testowe najnowszego elektrycznego samolotu Pipistrel Alpha Electro. Stojące za nim firmy chcą produkować ekonomiczne samoloty, latające na krótkie dystanse.

Ostatnimi czasy sporo mówi się o elektrycznych samochodach, tramwajach czy łodziach. Niektóre państwa szykują się na całkowite wycofanie silników spalinowych. Teraz nadszedł czas na elektryczny samolot - Pipistrel Alpha Electro.

Jest to efekt współpracy startupu Electro.Aero i firmy Pipistrel. Pierwszy lot testowy odbył się 2 stycznia tego roku. Dwumiejscowa maszyna z sukcesem wzniosła się w powietrze i wylądował.

Bateria samolotu działa na tej samej zasadzie, co te montowane w samochodach Tesli. Dwa litowo-jonowe akumulatory są w stanie utrzymać go w powietrzu przez godzinę z 30 minutowym zapasem energii. Baterie są bardzo wytrzymałe, ich żywotność to nawet 1000 godzin lotów.

Paliwo używane do latania kosztuje ogromne pieniądze, a korzystanie z elektrycznego silnika to koszt zaledwie 3$, czyli ok. 10zł na godzinę. Wydajność samolotu jest całkiem rozsądna, do startu potrzebuje zaledwie 60 kW, a w powietrzu zużywa już tylko 20 kW. W dodatku, taki samolot, jest nie tylko ekonomiczny, ale i bardzo cichy. Praca jego silnika powoduje hałas podobny do samochodu.

Ekonomicznie, cicho, ale też zdrowo dla środowiska. Przemysł lotniczy jest uznawany za jeden z największych czynników emisji dwutlenku węgla. Na szczęście to nie jedyny startup zajmujący się elektrycznymi samolotami. Amerykańska firma Wright Electrics także pracuje nad stworzeniem pasażerskiego samolotu, który będzie całkowicie napędzany energią elektryczną.

Pipistrel Alpha Electro jest aktualnie testowany w Australii. Electro.Aero liczy na powstanie stacji ładującej, która byłaby podłączona do paneli słonecznych w pobliżu lotniska Rottnest. Może to umożliwić przewożenie małych grup ludzi na wyspę z niskim kosztem eksploatacji.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)