Pierwsza taka strata Rosjan. Nie wiadomo, skąd mieli tę broń

Jak informuje powiązany z władzami w Kijowie serwis UNITED24 Media, po raz pierwszy potwierdzono zniszczenie rosyjskiej armaty D-74 w Ukrainie. To broń z lat 50., co podkreśla włączenie do walk coraz starszego sprzętu artyleryjskiego. W tym przypadku jego pochodzenie pozostaje niewiadomą.

Armata D-74Armata D-74
Źródło zdjęć: © RT
Mateusz Tomczak

D-74 to broń, która była produkowana w latach 1947–1950, a zarazem już od 1960 r. stopniowo wycofywana z uzbrojenia armii radzieckiej na rzecz nowszych systemów artyleryjskich i sprzedawana do innych państw. Analitycy wskazują, że według raportu Military Balance 2023 rosyjska armia już od 2022 roku nie dysponowała żadnym działem D-74. Skąd więc znalazły się one na wyposażeniu oddziałów walczących w Ukrainie?

Działo z lat 50. zeszłego wieku w służbie Rosjan

UNITED24 Media zauważa, że armaty D-74 były eksportowane do krajów swojego czasu sprzymierzonych z ZSRR. Eksperci wojskowi sugerują, że te "muzealne eksponaty" mogły zostać sprowadzone z jednego z nich, prawdopodobnie z Korei Północnej, chociaż transferów akurat tej broni do Rosji nigdy nie zarejestrowano, w przeciwieństwie chociażby do dział Koksan. Dokładna liczba armat D-74 w rękach Rosjan walczących w Ukrainie pozostaje nieznana, ale przypuszcza się, że jest ich znacznie mniej niż innych typów artylerii.

Pomimo tego, że Moskwa ponownie wprowadziła te starsze armaty do użytku od jesieni ubiegłego roku, prawdopodobnie z powodu braków materiałowych i dużego zapotrzebowania na artylerię, dopiero teraz pojawiły się pierwsze materiały potwierdzające zniszczenie tej broni w Ukrainie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jennifer Kavanagh, analityk wojskowy z amerykańskiego think tanku Defense Priorities, zasugerowała, że publiczne użycie tak przestarzałej broni przez Rosję może być strategicznym posunięciem, mającym na celu pokazanie zdolności do walki mimo zachodnich sankcji.

Dodatkowo, niedawno udokumentowano Rosjan jako armię używająca północnokoreańskich pocisków OF-472 kal. 122 mm, które są replikami sowieckich modeli i pasują m.in. do armat D-74. W momencie wejścia do służby D-74 była uznawana za nowoczesną armatę o dużym zasięgu, która skutecznie zastąpi znaną z II wojny światowej armatę M1931 (A-19). D-74 pozwala razić cele oddalone o ok. 24 km, co nawet dziś może stanowić dla Rosjan poważny atut tej broni.

Wybrane dla Ciebie
Odparowuje wszystko co żywe. Rosjanie zaczęli demontować potężną broń
Odparowuje wszystko co żywe. Rosjanie zaczęli demontować potężną broń
Najstarsze powietrze w historii. Było uwięzione w 6-milionowym lodzie
Najstarsze powietrze w historii. Było uwięzione w 6-milionowym lodzie
Sprawdzono ją w Ukrainie. Polska chce nią zwalczać drony
Sprawdzono ją w Ukrainie. Polska chce nią zwalczać drony
Chiny mają nowy okręt. Rzuca wyzwanie największym mocarstwom
Chiny mają nowy okręt. Rzuca wyzwanie największym mocarstwom
Nie tylko Koreańczycy. Ujawniono, kto jeszcze walczy za Rosję
Nie tylko Koreańczycy. Ujawniono, kto jeszcze walczy za Rosję
Mówią, że są lepsze niż F-35. Będą produkowane w Ukrainie
Mówią, że są lepsze niż F-35. Będą produkowane w Ukrainie
Lotnicze marzenie Ukraińców. Chcą je składać u siebie
Lotnicze marzenie Ukraińców. Chcą je składać u siebie
USA wsparły Polskę w zwalczaniu dronów. Rozstawiły system z Turcji
USA wsparły Polskę w zwalczaniu dronów. Rozstawiły system z Turcji
Polskie satelity ICEYE i PIAST lecą w kosmos. Start planowany na wtorek
Polskie satelity ICEYE i PIAST lecą w kosmos. Start planowany na wtorek
Widziały je tysiące osób. Czym były jasne kule na niebie?
Widziały je tysiące osób. Czym były jasne kule na niebie?
Ewolucyjna zagadka. Dlaczego ludzie nie mają ogonów?
Ewolucyjna zagadka. Dlaczego ludzie nie mają ogonów?
Kopiują Rosjan. Montują klatki na swoich czołgach
Kopiują Rosjan. Montują klatki na swoich czołgach
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Tech