Pierwsza na świecie elektrownia termojądrowa. Ma powstać w Wielkiej Brytanii
Wielka Brytania rozpoczęła poszukiwania ponad 100-hektarowego terenu na budowę elektrowni STEP – donosi New Scientist. Jednak portal zauważa też, że "nadal istnieją poważne przeszkody, które należy pokonać, zanim elektrownia ta będzie mogła zacząć produkować energię elektryczną".
04.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 17:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Premier Boris Johnson w zeszłym roku przeznaczył dodatkowe 200 milionów funtów, aby urzeczywistnić zrealizowanie projektu, znanego jako Spherical Tokamak for Energy Production (STEP). UK Atomic Energy Authority (UKAEA), organ rządowy nadzorujący budowę STEP, ma nadzieję, że rozpocznie się ona ok/ 2030 roku, a elektrownia zacznie działać już w roku 2040.
Jednak z technologią fuzji jądrowej, która ma odtwarzać sposób, w jaki Słońce wytwarza energię – poprzez połączenie wodoru w hel, wiążą się duże problemy. To dlatego, że wymaga ona zastosowania tak znaczącej energii wejściowej, że żaden reaktor termojądrowy nie wytworzył jeszcze więcej mocy, niż zużył.
Ogromny koszt
Jak pisze New Scientist, może się to jednak zmienić w 2025 r., kiedy ma zostać uruchomiony największy projekt fuzji jądrowej na świecie – ITER we Francji. Jest nadzieja, że przekształci on 50 megawatów mocy w 500, co udowodni, że możliwy jest zysk netto energii poprzez użycie takiej technologii.
Czytaj też: Nowa normalność dla branży IT: nowe horyzonty, nowe rynki i cyfrowa rewolucja
Energetyczny zysk netto STEP ma wynieść ok. 100 MW, ale w przeciwieństwie do ITER, będzie ona podłączona do zwykłej sieci elektrycznej.
Jej całkowity koszt budowy może sięgnąć aż 2 mld funtów, co w porównaniu z jej mocą jest niezwykle dużym kosztem. Tym bardziej jeśli wziąć pod uwagę, że całość potrzeb energetycznych Wielkiej Brytanii to aż 78 tys. MW, a do 2040 liczba ta ma zwiększyć się o 50 proc.