Patrz pod nogi w lesie. Pojawia się masło czarownicy

Masło czarownicy, a właściwie wykwit piankowaty – to żółty wykwit, gatunek śluzowca, który pojawia się w polskich lasach w lecie i jesienią, szczególnie po opadach. Można go spotkać właściwie w całym kraju. Czy należy się go obawiać? Wyjaśniamy.

Masło czarownicy (Fuligo septica)
Masło czarownicy (Fuligo septica)
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Petra Richli
Norbert Garbarek

21.09.2024 10:04

Przełom września i października to doskonały moment dla grzybiarzy, którzy mogą w tym okresie liczyć na pokaźne zbiory podczas wypadów do lasu. W trakcie trakcie grzybobrania można jednak napotkać teraz na coś więcej niż grzyby – np. wykwity piankowate, czyli śluzowce z gatunku Fuligo septica określane mianem masła czarownicy.

Masło czarownicy w lesie

Wspomniane gatunki występują w zasadzie na całej Ziemi, wobec czego można je spotkać również w Polsce. Najczęściej pojawiają się w lecie i jesienią – po opadach deszczu. Kiedy dostrzeżesz tę "żółtą gąbkę" w lesie, lepiej ją zostawić. Choć Fuligo septica nie jest uznawany za gatunek niebezpieczny dla człowieka (a w Meksyku jest nawet spożywany po uprzednim podsmażeniu), to masło czarownicy pełni istotną rolę w ekosystemie. Służy bowiem w środowisku do prowadzenia rozkładu materii organicznej.

Śluzowce, w tym m.in. masło czarownicy, odpowiadają za rozkład martwej materii organicznej (liście, ściółka, kompost), co z kolei sprawia, że odgrywają istotną rolę w procesie recyklingu substancji odżywczych w ekosystemie. Spożywając bakterie i grzyby, śluzowce rozkładają materiały organiczne, uwalniając związki odżywcze ważne dla gleby, w tym m.in. azot lub fosfor.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, iż Fuligo septica sam jest pożywieniem dla wielu drobnych organizmów. Ich obecność w lesie należy ponadto traktować jako sygnał, iż pobliski ekosystem jest zdrowy. To swego rodzaju bioindykator, bowiem "żółte gąbki" pojawiają się w miejscach bogatych w materię organiczną i różnorodne organizmy. Spadek ich liczebności sygnalizuje m.in. zanieczyszczenie ekosystemu lub zaburzenie procesów rozkładu.

Dla człowieka śluzowce nie są bezpośrednio niebezpieczne. Warto jednak podkreślić, że u niektórych osób mogą wywołać reakcję alergiczną. Kontakt z tym gatunkiem na skórze nie wiąże się też z wystąpieniem jakichkolwiek powikłań, choć w przypadku osób o wyjątkowo wrażliwej skórze, mogą się pojawić niewielkie podrażnienia.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)