Pandemia koronawirusa sprzyja zakupom w Internecie. Wydamy na nie aż 70 mld zł

Przed wybuchem pandemii koronawirusa analitycy rynkowi szacowali, że w tym roku w Polsce na zakupy w sieci wydamy aż 70 mld złotych, wobec 50 mld w 2019 r. Teraz ta prognoza może się zmienić. Wszystko wskazuje na to, że zostanie podniesiona, a nie obniżona - przewidują eksperci z najnowszym raporcie Interaktywnie.com, branżowego portalu o marketingu w sieci.

Pandemia koronawirusa sprzyja zakupom w Internecie. Wydamy na nie aż 70 mld zł
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Materiał Partnera

31.03.2020 | aktual.: 03.04.2020 00:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nawet, gdyby pandemia miała trwać długo, będzie to oznaczało przeniesienie się biznesu do kanałów online. A to jest szansa m.in. chociażby dla marketingu afiliacyjnego - czytamy w opracowaniu.

To, co dzieje się teraz, wyraźnie wskazuje na to, że świat musi przestawić się jeszcze bardziej na on-line. Kiedy minie zagrożenie, a konsumenci znów poczują się bezpieczniej, zaczną ponownie wydawać pieniądze, także na zakupy w Internecie.
Które branże internetowej sprzedaży zyskają najbardziej? Prawdopodobnie te, które oferują produkty niezbędne: materiały sanitarne i drogeryjne, produkty FMCG, a w następnie te, które oferują produkty tanie.

Jednocześnie eksperci upatrują szansy w rozwoju potężnej gałęzi marketingu internetowego - sieci afiliacyjnych i programów partnerskich opartych na współpracy z influencerami i małymi wydawcami.

Programy afiliacyjne łączą reklamodawców z wydawcami, umożliwiając im promocję produktów lub usług równolegle w wielu, często bardzo zróżnicowanych, kanałach. Wydawcy prowadząc swój serwis (przy czym nie musi to być wyłączne strona www, ale dowolne miejsce w sieci, np. strona na Facebooku, kanał na YouTube czy profil na Instagramie) starają się najpierw trafić do grupy, która potencjalnie może być zainteresowana zakupem danego asortymentu, a potem skłonić ją do konwersji.Tak jak wspomnieliśmy na początku, docelowo jest nim zawsze dokonanie transakcji, ale reklamodawca może być skłonny płacić także np. za wypełnienie formularza czy kliknięcie w baner. Tak czy inaczej, jeśli wysiłki wydawcy zostaną zwieńczone sukcesem i użytkownik dokona konwersji reklamodawca wypłaca prowizję. I na tym elemencie, warto chwilę się zatrzymać, bo zarówno stawki, jak i modele rozliczeń a nawet sposób wypłaty, bardzo się różnią.

Ich wybór zależy bowiem od efektów, na jakich zależy reklamodawcy. Kampanie związane z e-commerce najczęściej jednak rozliczane są w modelu CPS. CPL z kolei często stosowany jest w branży finansowej. Poniżej przedstawiamy listę najpopularniejszych modeli rozliczeniowych stosowanych w sieciach afiliacyjnych.

● CPA - Cost Per Action
Reklamodawca płaci za ustaloną wcześniej akcję, którą wykonuje użytkownik. Może to być wypełnienie formularza, wizyta na konkretnej podstronie serwisu, kliknięcie w baner, itd.

● CPL - Cost per Lead
Reklamodawca płaci w momencie wypełnienia i wysłania formularza.

● CPC - Cost Per Click
Reklamodawca płaci za każdy wygenerowany klik.

● CPS - Cost Per Sale
Reklamodawca płaci tylko w momencie dokonania zakupu przez użytkownika

● CPO - Cost Per Order
Reklamodawca płaci za każde dokonane zamówienie.

Kwestia wyboru modelu rozliczeniowego nie od dzisiaj budzi jednak wiele kontrowersji. Reklamodawcy, co oczywiste, chcą się rozliczać jedynie za finalne efekty sprzedażowe, ale w internecie ścieżka, jaką przemierza klient zanim podejmie decyzje o zakupie, jest kręta i nieprzewidywalna. Przypisywanie ostatniemu punktowi styku, czyli reklamie lub artykułowi, który bezpośrednio poprzedza konwersję, największego znaczenia, wydaje się więc mocno powierzchowne i przestarzałe. Łatwo w ten sposób pominąć potencjał tych wydawców, którzy np. skutecznie inicjują decyzje zakupowe lub dostarczają niezbędnych informacji nt. produktu na kolejnych etapach. W modelu last click ich nie widać.

Kluczowe, by zastosować wielokanałowy model atrybucji, jest jednak zgromadzenie możliwie kompletnych danych na temat ścieżek konwersji, na co wciąż decyduje się jedynie część reklamodawców. Wydaje się jednak, że - nie tylko w przypadku sieci afiliacyjnych, ale e-commerce w ogóle - jedynie dedykowany model atrybucyjny, który uwzględnia zróżnicowane modele rozliczeń, pozwala efektywnie alokować budżety marketingowe. wydatki, wynagradzając najcenniejszych partnerów, a w konsekwencji przekładać się na lepszą konwersję. Przy wyborze odpowiedniego partnera - sieci lub programu - warto wziąć to pod uwagę.

Źródło artykułu:Materiał Partnera
Komentarze (0)