Oszukani dla naszego dobra przez baterie Apple
iPad, iPhone, iPod pokazują naładowaną baterię, co jest nieprawdą
Czy Apple zastosowało błędny algorytm, obrazujący stan naładowania akumulatora, czy może jest to celowe działanie? Ku zdziwieniu wielu osób, wiceprezes Apple Michael Tchao oświadczył, że jest to działanie celowe. Producent stosuje rozwiązanie, które powoduje pełne naładowanie akumulatora, potem jego częściowe rozładowanie i ponowne ładowanie. To przedłuża żywotność, stosowanych przez Apple baterii litowo-jonowych.
Początkowe oburzenie użytkowników wynika zapewne w dużej mierze ze starych przyzwyczajeń, jeszcze z czasów akumulatorów niklowo-kadmowych. Doskwierał im tzw. „efekt pamięci”. – mówiąc w dużym uproszczeniu, wymagał on pełnego rozładowania i potem pełnego naładowania baterii dla zachowania jej pojemności. Nowoczesne akumulatory Li-Ion posiadają wbudowane mikrokontrolery, które, jak w urządzeniach Apple, dbają o żywotność baterii i kontrolują proces jej ładowania i rozładowania. Akumulatory tego typu powinno się często ładować i nie dopuszczać do ich całkowitego rozładowania, natomiast gdy długo ich nie używamy, warto je rozładować do około 40 proc. pojemności.