Orange ostrzega: to nie nasze faktury. Uważaj na nowe oszustwo
Klasyczny przekręt powrócił. W groźnej formie. Choć wygląda jak mail od Orange, to pobranie pliku może się bardzo źle skończyć.
W fałszywej wiadomości oszuści informują o upłynięciu terminu płatności. Podają kwotę oraz numer rachunku, na który należy przelać "dług".
Cyberprzestępcy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nikt od razu nie zrobi przelewu. Dlatego "proszą o zapoznanie się z fakturą", którą dodają w załączniku. Na tym polega haczyk. Dodają, że do poprawnego odczytu niezbędne jest włączenie makr.
W nim ukryty jest złośliwy kod. Podobny manewr przestępcy zastosowali rok temu. Wówczas konsekwencją było zainstalowanie trojana bankowego, którego celem była kradzież danych pozwalających przejąć bankowe konta.
Zobacz też: Oszustwo "na BLIK-a". Mieszkanka Łomnicy straciła 1000 złotych
Microsoft Office
Orange Polska przypomina, że nie wysyła faktur w pliku .doc - właśnie dlatego, że mogą to wykorzystać przestępcy. Operator uczula, by wszelkie wątpliwości na temat niezapłaconych rachunków wyjaśniać na stronie Mój Orange.
Do tej rady zastosować powinien się każdy - jeżeli jakaś firma informuje nas o zadłużeniu, skontaktujmy się z obsługą klienta bądź sprawdzajmy rachunki na swoim koncie w danym serwisie. Pobieranie i uruchamianie rzekomych faktur czy załączników może się dla nas źle skończyć.