Ogromne zbiorniki słodkiej wody. Naukowcy odkryli je u wybrzeży Hawajów
26.11.2020 09:50, aktual.: 02.03.2022 14:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Naukowcy przez dług czas próbowali odkryć tajemnicę słodkiej wody na Hawajach. Nie wiedzieli, dlaczego jej ilość w podziemnych warstwach wodonośnych wydaje się znacznie mniejsza, niż powinna być. W końcu udało im się znaleźć rozwiązanie wodnej zagadki.
Badania pozwoliły odkryć ogromne ilości słodkiej wody, które znajdują się głęboko pod dnem oceanu, u wybrzeży Hawajów. Woda jest tam transportowana ze zboczy wulkanu Hualālai. Zdaniem ekspertów to odkrycie, które może mieć wpływ na wyspy wulkaniczne na całym świecie. Chodzi przede wszystkim o znalezienie niewykorzystanego, potencjalnie odnawialnego zasobu o ogromnym znaczeniu w obliczu gwałtownych zmian klimatu.
Podziemne zbiorniki ze słodką wodą
- Mamy nadzieję, że nasze odkrycie poprawi przyszłe modele hydrologiczne, a co za tym idzie, dostępność czystej słodkiej wody na wyspach wulkanicznych – powiedział geofizyk Eric Attias z University of Hawai'i.
Większość słodkiej wody na Hawajach pochodzi z warstw wodonośnych. Kiedy pada deszcz, woda przenika przez wierzchnią warstwę gleby i skały wulkaniczne znajdujące się pod spodem. Ostatecznie dociera do podziemnych zbiorników, w których się gromadzi.
Z najnowszych badań wynika, że warstwy wodonośne na Hawajach nie przechowują tyle wody, ile początkowo przypuszczano. Naukowcy zauważyli natomiast, że duże ilości bogatych w składniki odżywcze wód gruntowych przedostaje się do oceanu, a analizy izotopów sugerują, że istnieje ogromna rozbieżność między ilością wody trafiającej do warstw wodonośnych a ilością w nich zatrzymywaną.
Eksperci, wykorzystując obrazowanie elektromagnetyczne, postanowili dokładniej zbadać całą sprawę. Zespół pływał łodzią wzdłuż wybrzeża i używał specjalnego systemu elektromagnetycznego, który wytwarzał pole elektromagnetyczne w wodzie. Obszar, na jakim działał miał 40 kilometrów długości i 4 kilometry szerokości.
- Spędziłem całą swoją karierę na opracowywaniu morskich metod elektromagnetycznych, takich jak ta stosowana tutaj - powiedział geofizyk Steven Constable z Scripps Institution of Oceanography, odpowiedzialny za opracowanie technologii wykorzystanej podczas badania.
Odkrycie szansą w perspektywie zmian klimatu
Zgromadzone dane pozwoliły wyodrębnić regiony o wyższym i niższym przewodnictwie prądu wzdłuż linii brzegowej Kona. Dzięki temu naukowcy byli w stanie stworzyć mapę miejsc, z których wypływa słodka woda oraz powiązanych z nią zbiorników. Odkryli istnienie podziemnych, słodkowodnych rzek, które mają około 35 kilometrów długości i rozciągają się co najmniej 4 kilometry na zachód od linii brzegowej.
Badacze szacują, że zbiorniki zawierają około 3,5 kilometrów sześciennych słodkiej wody, co można porównać do blisko 1,4 milionów basenów olimpijskich. To dwa razy więcej niż początkowo sądzono. Ich odkrycie może stanowić przełom w walce ze zmianami klimatu na wyspach wulkanicznych Galapagos, Komorach, Wyspach Zielonego Przylądka czy Reunion. Wszystkie te regiony mają hydrogeologiczne formacje warstwowe podobne do tych, które naukowcy odkryli na Hawajach. Możliwe, że mogą mieć również podobne mechanizmy transportu słodkiej wody.
- Taki mechanizm może zapewnić alternatywne odnawialne zasoby słodkiej wody wyspom wulkanicznym na całym świecie, gdzie skutki zmian klimatu zmniejszają dostępność wody – przekonują eksperci.