Ognisty pierścień. Zjawisko będzie widoczne z Ziemi
W najbliższą sobotę, 14 października, będzie miało miejsce obrączkowe zaćmienie Słońca. To dość rzadkie zjawisko, w wyniku którego na niebie można zaobserwować charakterystyczny "pierścień ognia". Dzięki NASA każdy będzie miał okazję podziwiać ten spektakl na żywo.
Pas nadchodzącego zaćmienia obrączkowego przetnie Amerykę Północną, Środkową i Południową. Będzie widoczne przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, ale też w wybranych krajach Ameryki Środkowej, a nawet w północnych rejonach Ameryki Południowej. NASA opublikowała w mediach społecznościowych stosowną grafikę ilustracyjną. Agencja zapowiedziała też przygotowanie transmisji online tak, aby przynajmniej z poziomu urządzenia z dostępem do Internetu móc oglądać to ciekawe zjawisko.
Obrączkowe zaćmienie Słońca. Co to jest?
Zaćmienia Słońca ma miejsce wtedy, gdy tarcza Księżyca przysłania tarczę słoneczną. Nie zawsze wygląda identycznie, można wyróżnić kilka rodzajów zaćmień - całkowite, częściowe, hybrydowe i obrączkowe, które właśnie się zbliża.
Do obrączkowego zaćmienia Słońca dochodzi wtedy, gdy Księżyc przechodzi centralnie na tle tarczy Słońca, ale nie jest w stanie zasłonić jej w całości. W efekcie możemy obserwować małą obrączkę (jej rozmiary nie zawsze są takie same) często nazywaną też "płomiennym okręgiem" lub "pierścieniem ognia". Niekiedy ma ona niemal idealny kształt, czasem jest nieco zdeformowana (zależnie od punktu obserwacji).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak oglądać zaćmienie słońca?
NASA przeprowadzi transmisję online na swojej stronie internetowej oraz w aplikacji mobilnej NASA. Poza tym można będzie oglądać ją na wybranych portalach społecznościowych - Facebooku, X (dawny Twitter) i YouTube.
Kiedy zaćmienie słońca w Polsce?
Zaćmienie słońca w sprzyjających okolicznościach można obserwować patrząc w niebo także w Polsce. Najbliższą okazję będziemy mieli ku temu 29 marca 2025 r., ale chodzi o zaćmienie częściowe. Obrączkowe zaćmienie słońca pojawi się nad Polską znacznie później, bo dopiero w 2075 r.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski