Oceany są pełne wirusów. Ekspedycja naukowców naliczyła prawie 200 tysięcy rodzajów
Niejednokrotnie mówiło się o tym, jak bardzo niewiele wiemy o ziemskich oceanach, a próbujemy badać kosmos. Podczas podróży po świecie, próbkując ocean od bieguna do bieguna, naukowcy odkryli prawie 200 000 różnych wirusów.
26.04.2019 10:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ponad połowę łącznej masy oceanów tworzą mikroorganizmy. To one są odpowiedzialne za różnorodność biologiczną największych basenów ziemskich. Prawdopodobnie nie mamy najmniejszych szans, aby zdobyć informacje o każdym z nich. A jeszcze mniej wiemy o wirusach, które czają się również w oceanach.
Wirusy rozmnażają się w organizmach żywych, których w oceanach jest pełno. Nie jest więc zaskoczeniem, że będzie ich tam sporo. Jednak liczba rodzajów odkrytych przez naukowców jest wręcz przerażająca. Badacze stworzyli ogromny katalog zawierający aż 195,728 populacji wirusów. To 12 razy więcej, niż w poprzednim tego typu badaniu.
Dane pochodzą z 146 próbek pobranych podczas kilku ekspedycji na pokładzie szkunera Tara. Naukowcy najpierw musieli ustalić, czy materiał genetyczny w próbce zawierał wirusy, czy też nie. Następnie porównywano ze sobą nici DNA, aby podzielić je na konkretne rodzaje wirusów.
Naukowcy nie tylko zaobserwowali ogromną ilość wirusów, ale też przyjrzeli się ich zachowaniu. Okazuje się, że dzieliły się one na "społeczności", które badacze określili jako strefy ekologiczne: Arktyka, Antarktyka, głębokość powyżej 2000 metrów, od 150 do 100 metrów oraz wody tropikalne o głębokości do 150 metrów.
Zobacz też wideo: Magiczny świat mikroprzestrzeni
Ale właściwie po co nam informacje o wirusach w oceanach?
Za pomocą danych zebranych podczas ekspedycji naukowej, badacze będą w stanie lepiej określić sposoby chociażby przenoszenia się wirusów. Skoro konkretne "społeczności" dzielą się na strefy zależące od warunków, to można wysnuć z tego jakiś wniosek.
Naukowcy będą próbowali zrozumieć także, w jaki sposób wirusy mogą wpływać na otoczenie, aby dostosować je do swoich potrzeb. Dobrym przykładem jest wirus wścieklizny, który powoduje agresję u swojej ofiary. Możliwe, że podobnie dzieje się z procesami chemicznymi oceanów. Naukowcy sądzą, że wirusy mogą dostosowywać je do swoich potrzeb.
Źródło: Gizmodo