Nowy poziom inwigilacji. Chińczycy monitorują fale mózgowe pracowników
W niektórych chińskich fabrykach wprowadzono system monitorowania fal mózgowych robotników. Czujniki mają analizować zmiany emocjonalne, aby usprawniać pracę. Mają też zwiększać bezpieczeństwo.
02.05.2018 | aktual.: 04.05.2018 19:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jedną z fabryk korzystających z tej technologii jest Hangzhou Zhongheng Electric, leżąca w środkowo-wschodnich Chinach. Na pierwszy rzut oka nie rożni się niczym od innych zakładów produkcyjnych na świecie. Jednak jest coś, co zdecydowanie ją wyróżnia, ale nie łatwo to zauważyć. Trzeba by zajrzeć wewnątrz czapek, które noszą pracownicy. W ich wnętrzu znajdują się czujniki fal mózgowych.
Jak podaje portal SCMP, te urządzenia służą dostosowaniu tempa pracy oraz analizie długości przerw. Chodzi o to, aby poprzez zmniejszenie obciążenia pracowników, podnieść ich wydajność. Do analizy danych pobieranych przez system, korzysta się ze sztucznej inteligencji. Wykrywa ona zmiany emocjonalne, takie jak niepokój, złość czy nawet depresja.
Korzystanie z technologii monitoringu fal mózgowych nie jest niczym nowy na świecie. Chińczycy wznieśli ją jednak na wyższy poziom, korzystając z niej na niespotykaną skalę. Używają jej nie tylko w fabrykach ale także w transporcie publicznym, przedsiębiorstwach państwowych, a nawet w wojsku.
Zobacz także
Chińczycy udowodnili już, że potrafią wykorzystać czujniki fal mózgowych do znacznego zwiększenia przychodów. Chiński dostawca energii elektrycznej State Grid Corporation w prowincji Czeciang od 2014 roku zwiększył zyski oddziału korzystającego z tej technologii, o 315 mln dolarów.
System wysyłając ostrzeżenie sugeruje, że pracownik powinien wziąć dzień przerwy, lub zostać przeniesiony na inne stanowisko. W ten sposób minimalizuje się ilość błędów. Pracownikom początkowo byli niezadowoleni ze stosowania urządzeń, obawiali się, że kierownictwo będzie czytać ich myśli. Po jakimś czasie przyzwyczaili się, a nawet zaczęli widzieć plusy rozwiązania.