Nowy manifest Elona Muska, największego wizjonera naszych czasów

Elon Musk stoi na czele najbardziej innowacyjnych firm tego świata:

- *SpaceX *- rewolucjonizuje podbój kosmosu. Dlaczego? Bo opracowała rakiety wielokrotnego użytku, które mogą wracać na dokładnie wyznaczone miejsce.

- Tesla Motors - jedyny obok Forda amerykański producent samochodów, któremu udało się przetrwać na rynku. Ale też i samochody są nie byle jakie - napędzane energią elektryczną, wyładowane najnowocześniejszymi rozwiązaniami, od 0 do 10. km/h rozpędzają się... w niecałe 3 sekundy.

- SolarCity - zajmuje się energią solarną.

A to tylko najważniejsze bieżące przedsięwzięcia Muska. Oprócz tego pracuje on również nad systemem ultraszybkiej podróży - Hyperloop, a drugim PayPal. Musk sprzedał obie firmy, a zgromadzony kapitał pozwolił mu inwestować w kolejne szalone pomysły.

No bo przyznacie chyba, że plan stworzenia na Marsie ludzkiej kolonii jest z naszej perspektywy zupełnie szalony. Dla nas, ale nie dla Muska.

_ - Gdy z tobą rozmawia, prawie cię hipnotyzuje. Patrzy szaleńczym wzrokiem i nagle staje się dla ciebie jasne, że oczywiście, możemy polecieć na Marsa - opowiada Dolly Singh ze SpaceX w biografii "Elon Musk: Tesla, SpaceX, and the Quest for a Fantastic Future" autorstwa Ashlee Vance. _

Musk 10 lat temu spisał plan rozwoju swoich przedsięwzięć - zwłaszcza tych dotyczących Tesli. Obejmowały one wyprodukowanie najpierw najdroższego, sportowego modelu samochodu, a pieniądze uzyskane ze sprzedaży miały być inwestowane w tańsze. To założenie zostało spełnione. Oczywiście po drodze nie obyło się bez problemów, z groźbą bankructwa Muska włącznie, ale ostatecznie na drogach tesli jest coraz więcej - i to zarówno osobowych jak i SUV-ów. Ale Muskowi to nie wystarcza. Zapowiedział, że w ciągu najbliższej dekady Tesla produkować będzie elektryczne ciężarówki i autobusy. Marka już terazdokonała rewolucji w samochodach osobowych - można się spodziewać, że tego samego dokona w ciężarowych.

Musk planuje także dalej rozwijać opcję autopilota w swoich pojazdach. W jego "manifeście" czytamy:

_ - W miarę, jak technologia ta będzie się zmieniać, wszystkie pojazdy Tesli będą miały hardware niezbędny do autonomicznej jazdy, ale ze specjalną blokadą bezpieczeństwa. Nawet jeśli dowolny system samochodu ulegnie uszkodzeniu, to pojazd nadal bezpiecznie będzie sam się prowadził. _

"Większość samochodów jest w użyciu jakieś 5-1. proc. czasu w ciągu dnia" - szacuje Musk. I przewiduje, że w momencie, gdy autopilot będzie już dopuszczony prawnie, każdą teslę można będzie dołączyć do wielkiej rodziny samochodów na zamówienie. Jak miałoby to działać? Pewnie na zasadzie Ubera, ale bez kierowcy, czyli ty idziesz do biura i przełączasz teslę w tryb współdzielenia. W tym momencie ktoś może samochód przywołać, jechać z punktu A do punktu B. Ty kończysz pracę, a tesla jak gdyby nigdy nic stoi na parkingu, a na koncie masz kilka dodatkowych złotówek.

Szalone założenia? Być może. Ale wszystkie poprzednie zostały spełnione.

Oddajmy głos jego współpracownikom. Część z nich powie, że to drań, który bez mrugnięcia powieką zwolni wieloletniego pracownika, bo ten przestał się rozwijać. Część będzie się rozpływać nad jego inteligencją. Ale wszyscy zgadzają się ze słowami Kevina Watsona, niegdyś pracownika SpaceX, przytaczanymi w biografii Muska:

_ - Ten człowiek to geniusz. Jest zaangażowany we wszystko. Rozumie wszystko. Chce odpowiedzi opierających się o fundamentalne prawa fizyki. Jedną z rzeczy, jakie świetnie rozumie, jest fizyka rakiet - rozumie ją jak nikt na świecie. To niesamowite, ile wiedzy zdołał przyswoić. Nie chciałbym nigdy konkurować z Elonem. Przechytrzy cię, wymyśli wszystko lepiej i lepiej wykona. _

_ Joanna Sosnowska _