Nowy MacBook, chłodny dotyk aluminium

Nowy MacBook, chłodny dotyk aluminium

Nowy MacBook, chłodny dotyk aluminium
26.11.2008 16:00, aktualizacja: 27.11.2008 12:59

MacBook to najlepiej sprzedający się laptop Apple. Swoją popularność zawdzięcza względnie niskiej cenie (jak na produkty Apple), sporej wydajności i długiej pracy przy zasilaniu z akumulatora. Jednak firma z Cupertino nie zasypuje gruszek w popiele. Niedawno odświeżono całą linię laptopów. MacBook przeżył największe zmiany. Zgodnie z zapowiedzą Stevea Jobsa, produkty Apple mają być bardziej ekologiczne i w większym, niż do tej pory, stopniu podatne na recykling

Najnowszy model MacBooka jest najlepszą ilustracją realizacji tej zapowiedzi. Najbardziej rzucającą się w oczy zmianą jest obudowa. Biały poliwęglan królował w konsumenckich notebookach od czasów iBooka G3 "dual USB", który pojawił się na rynku w maju 200. roku. Gładkie, błyszczące i bardzo łatwo rysujące się obudowy były zmorą klientów. Komputer, nawet przy bardzo ostrożnym traktowaniu, w miesiąc pokrywał się setkami drobnych rys, szpecących błyszczącą obudowę. W czarnym modelu MacBooka matowa powierzchnia bardzo szybko "polerowała" się nierównomiernie. "Wybłyszczone" miejsca, na matowej obudowie wyglądały bardzo nieestetycznie, przypominały plamy tłuszczu. W MacBookach pojawił się też nowy kłopot, tym razem również dla serwisu. Obudowy zmieniały kolor lub pękały. Niezależnie od modelu, plastik był również uciążliwy dla środowiska.

Obraz
© Unibody, element wykonany w całości z jednego kawałka metalu

Teraz się to zmieniło. Nowa obudowa wykonana jest w całości z aluminium. Materiał, dzięki anodowemu utlenianiu, jest dużo bardziej wytrzymalszy na zarysowania, nie wspominając o ogólnej wytrzymałości. Więcej, nie dość że obudowa wykonana jest z aluminium to wykonano ją z jednego kawałka tego metalu! Do tej pory obudowa notebooka przypominała konstrukcyjnie samochód. Rama do której montowane były elementy obudowy i części składowe komputera. "Unibody", bo tak Apple nazwało swoje rozwiązanie, nie posiada takich elementów. Cała konstrukcja obudowy jest wykonywana z jednego kawałka metalu na obrabiarkach sterowanych numerycznie.

Tak naprawdę obudowa MacBooka składa się z pięciu części. Górnej i dolnej pokrywy ekranu oraz górnej i dolnej obudowy samego komputera oraz pokrywy baterii. Wszystkie elementy elektroniczne, całe "bebechy" montowane są do "unibody". Obudowę tego typu Apple pierwszy raz zastosowało w MacBooku Air. Sprawdziła się tam. Sprawdza się także w nowym MacBooku. Komputer sprawia wrażenie monolitu. Żadnego trzeszczenia, skrzypienia czy luzów. Perfekcja. Użycie nowego materiału i technologii pozwoliło na "odchudzenie" MacBooka. Poprzednia wersja miała 1.0. cala grubości, nowy ma jedynie 0.95 cala. Niewielka różnica? Mimo wszystko to widać ją doskonale, nawet bez porównywania ze starszym modelem. A wygładzane i zaokrąglane krawędzie sprawiają, że notebook wydaje się jeszcze cieńszy.

W unibody, poza samą technologią wykonania z jednego kawałka aluminium, zastosowano jeszcze dwa ciekawe rozwiązania. Pierwszym jest przeniesienie wskaźnika poziomu naładowania baterii na boczną krawędź obudowy. Do tej pory był on integralną częścią baterii. Drugim, najbardziej widowiskowym, jest wskaźnik stanu komputera. Gdy komputer pracuje, nie dostrzeżemy go. Gdy ekran zostanie wygaszony przez system zarządzania energią lub komputer przejdzie w stan uśpienia w prawym rogu obudowy pojawi się białe światło. Biała dioda LED świeci przez metal?

Obraz
© "świecący metal" (fot. wp.pl / [k-o])

Oczywiście, że nie. W obudowie, w miejscu gdzie znajduje się biała dioda LED wykonano za pomocą lasera dziesiątki mikroskopijnych otworów. Przez nie "wydostaje" się światło.

Unibody zmieniło też sposób dostęp do podzespołów komputera. By dostać się do baterii lub dysku wystarczy jeden ruch ręki. Odbezpieczamy blokadę, podnosimy pokrywę i gotowe. Możemy wymienić baterię. By wyjąć dysk musimy dodatkowo odkręcić jedną śrubę. Gorzej sprawa ma się z dostępem do slotów pamięci. Musimy odkręcić pięć śrub, by zdjąć dolną część obudowy. Wymaga to użycia trzech różnych rozmiarów wkrętaków! Ale z drugiej strony - jak często wymieniamy RAM? Kupujemy najbardziej "upasioną" wersję i nie musimy tam zaglądać przez dłuższy czas

Cztery, z pięciu części składowych obudowy wykonane są z aluminium. Przednią osłonę ekranu wykonano z innego materiału, doskonale nadającego się do powtórnego przetworzenia. Matryca LCD MacBooka osłonięta jest taflą hartowanego szkła. Szkła niezawierającego w swym skałdzie ołowiu i arsenu. Podobnie jak w komputerach iMac. Efekt wizualny jest niesamowity. Matryca LCD także jest "ekologiczna". Zrezygnowano z taniego lecz energochłonnego podświetlenia za pomocą lampy fluorescencyjnej. Jako podświetlenie matrycy pracują ultrajasne diody LED. Efektywność podświetlenia jest na tyle duża, że pozwala na względnie komfortową pracę na świeżym powietrzu, w pełnym słońcu.

Obraz
© Szklana ochrona matrycy (fot. wp.pl / [k-o])

Choć czasami trzeba troszkę pokręcić się lub pokombinować z pochyleniem ekranu. Niestety, szklana osłona matrycy zachowuje się jak lustro. Odbija się w niej wszystko. Dużo mocniej niż w dotychczasowych błyszczących matrycach, jakie stosowane były w MacBookach. Ale można znaleźć i dobre strony tego rozwiązania - Nie ma szans by ktoś zaszedł nas niepostrzeżenie od tyłu.

W Nowym MacBooku jest jeszcze jeden element wykonany ze szkła. Jest nim trackpad. Jego powierzchnię wykonano z delikatnie "szronionego" szkła. Oczywiście obsługuje znaną już z MacBooka Air i przede wszyskim z iPhone'a technologię "multitouch". Można go obsługiwać jednym dwoma, a nawet trzema palcami. A miejsca do wodzenia palcami jest naprawdę sporo. Trackpad jest monstrualnych wymiarów.

Obraz
© Trackpad vs. pyta CD (fot. wp.pl / [k-o])

Wprowadzono w nim jeszcze jedną zmianę. Znakiem firmowym Apple, prócz nadgryzionego jabłka, były jednoprzyciskowe myszy w komputerach stacjonarnych i trackpady z jednym przyciskiem w laptopach. Najwięcej kłopotów sprawiały użytkownikom którzy instalowali na "makówkach" wyposażonych w procesory Intela Windows. Większość nie potrafiła się przyzwyczaić, że aby uzyskać "prawoklik" trzeba "puknąć" w trackpad dwoma palcami. Apple wyszło im na przeciw. Nowy MacBook nie ma w ogóle klawisza przy trackpadzie! Podobnie jak w Apple Mighty Mouse Pro, nie ma wydzielonego klawisza. Cały zachowuje się jak klawisz.

Obsługa MacBooka przypomina teraz iPhone'a - pukamy w szybkę. By ostatecznie nie zrazić tradycjonalistów, trackpad ma tradycyjny acz ukryty przycisk. Wystarczy mocniej nacisnąć dolną część płytki. Usłyszymy charakterystyczny klik. Co za ulga ;-)

Kolejną innowacją wprowadzoną w MacBooku jest usunięcie złącza miniDVI. Komputer wyposażono w zupełnie nowy port wideo. Fani HDMI będą zawiedzeni. Apple postawiło na DisplayPort. Za pomocą opcjonalnych przejściówek możemy podłączyć do niego klasyczne monitory czy projektory. DisplayPort oferuje, tak jak HDMI kontrolę legalności wyświetlanego obrazu. Pierwsi nieprzyjemnie zdziwili się użytkownicy sklepu iTunesStore, którzy zakupili tam filmy zabezpieczone DRM. Po podłączeniu projektora okazało się, że iTunes nie chce wyświetlać filmów, twierdząc że podłączone urządzenie wideo jest nieautoryzowane oraz nie posiada licencji do wyświetlenia danego materiału.

Obraz
© (fot. HardMac.com)

Filmy można obejrzeć jedynie na wyświetlaczu komputera. Albo użyć urządzenia z DisplayPort, które będzie można autoryzować. Projektorów z DisplayPort i możliwością autoryzacji chyba jeszcze nie ma. Są 24calowe monitory LCD z podświetleniem LED i DisplayPort, pracujące z rozdzielczością 1920x1200. - Apple LED AppleCinema Display , w cenie około 700 euro netto.

W chwili powstawania tego artykułu Apple udostępniło poprawkę do QuickTime, która umożliwia wyświetlanie zabezpieczonych filmów na "nieautoryzowanych" urządzeniach wideo. Jednak opcja ta dotyczy jedynie materiałów o standardowej rozdzielczości. By obejrzeć film w HD na większym ekranie, musimy zaopatrzyć w monitor lub projektor z DisplayPort.

I ostatnia niespodziana widoczna z zewnątrz. MacBook został pozbawiony portu FireWire, a co gorsza w zamian nie dodano nic. MacBook posada nadal tylko dwa porty USB 2.0. szkoda. Po podłączeniu międzymordzia audio i klucza iLok nie ma już miejsca na mysz czy choćby klawiaturę MIDI. A Hub USB nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem w urządzeniach mobilnych.

Wewnątrz komputera oferuje także sporo nowości. Procesor Intel Core2Duo wykonany w technologii 45nm był już w poprzedniej generacji MacBooków. Zmienił się radykalnie chipset. MacBook zbudowany jest na platformie Centrino2 Montevina. Dzięki temu szyna FSB taktowana jest zegarem 1066MHz, a jako pamięć użyto nowych modułów SO-DIMM DDR3. Efekty widać nie tylko w testach, ale i gołym okiem. Komputer jest wyraźnie szybszy od poprzednika. W Testach CineBench 10 uzyskał rewelacyjny współczynnik przyspieszenie przy pracy na dwóch rdzeniach. Parametr ten określa różnicę w prędkości obliczeń na jednym procesorze/rdzeniu i na wszystkich dostępnych w danym komputerze procesorach/rdzeniach. MacBook osiągnął niesamowity wynik - 1.99 czyli jeśli aplikacja wykorzystuje obydwa rdzenie działa praktycznie 2x szybciej.

Obraz
© (fot. wp.pl)

Prócz szybszej szyny i pamięci MacBook może pochwalić się czymś jeszcze. Zintegrowaną kartą graficzną. Sądzicie, że nie ma się czym chwalić, bo takie karty są mało wydajne? Nie w tym wypadku. MacBook jest jednym z pierwszych laptopów wykorzystujących układy nVidia 9400M. Zgadza się, nie dorównują one normalnym kartom graficznym, z własną szyną danych i pamięcią. Jednak w dziedzinie zintegrowanych rozwiązań mobilnych jest to demon prędkości, bijący na głowę zintegrowane ukałdy Intela z serii X310. czy X4500. Nie zapominajmy, że główna pamięć komputera z której korzysta też podsystem graficzny to nie są wolne moduły DDR2. MacBook używa pamięci DDR3. Dzięki czemu karta graficzna w nowym MacBooku ma wydajność porównywalną z układami nVidia 8600MGT, które były stosowane do niedawna w komputerach MacBook Pro. Teraz i na MacBooku można pracować w aplikacjach intensywnie wykorzystujących technologię Core Image i Core Animation, nie wspominając o nowych grach. Nieźle, jak na konsumencki model laptopa, prawda?

Mimo użycia wydajniejszych podzespołów firmie z Cupertino udało się pogodzić moc i długi czas pracy na zasilaniu bateryjnym. Według producenta komputer z włączonymi układami WiFi powinien być w stanie pracować do 5 godzin. I pracuje. Nawet dłużej. Z włączonym WiFi, przy współpracy z punktem dostępowym pracującym w trybie 801.1. n i typowym surfowaniu po sieci, plus odrobinę klepania w Pages, w tle muzyka z iTunes, ekran podświetlony na 1/3 jasności (mimo to wystarczająco jasny by pracować w ciągu dnia). Od chwili wypięcia zasilacza, do przymusowego uśpienia systemu minęło 6 godzin i 11 minut!!! Przy kolejnej próbie postanowiłem go trochę bardziej "wyżyłować". Zrzuciłem na dysk sześć filmów z DVD, odłączyłem zasilacz i puściłem przekodowywanie do m4v z kodekiem h.264, bez zmiany rozdzielczości, kodowanie dwuprzebiegowe. Pełne obciążenie obydwu rdzeni procesora. Ekran maksymalnie podświetlony. Akumulator poddał się dopiero po 2 godzinach i 55 minutach.

Co więcej, podczas tych "męczarni" dolna część obudowy nie rozgrzała się do czerwoności, była ciepła, lecz nie gorąca. MacBook to idealne narzędzie pracy dla kanapowych leniuchów. Komputer nie ma od spodu żadnych otworów wentylacyjnych. Chłodne powietrze zasysa poprzez klawiaturę, a gorące wydmuchuje szczeliną pod ekranem. Nawet leżąc zagłębiony w miękkiej poduszce jest w stanie dostatecznie chłodzić swe wnętrze.

Wygląda na to, że najnowsze dziecko Apple ma wszelkie cechy by zostać konsumenckim laptopem roku. Genialny projekt, trwała i wytrzymała obudowa, proekologiczne materiały i technologie. Same plusy. Fakt, po drodze kilka rzeczy które mogą drażnić. Jak na przykład usunięcie portu FireWire. Jednak coraz więcej amatorskich kamer HD zapisuje materiał na kartach pamięci lub wewnętrznych dyskach. A jedyny interfejs jakim dysponują to USB 2.0. Narzekać mogą jedynie właściciele dużych, zewnętrznych dysków. Mimo wszystko USB 2.0 nie sprawdza się w nich tak dobrze jak teoretycznie wolniejsze złącze FireWire. Można też narzekać na chroniącą matrycę LCD szybę, w niektórych okolicznościach zachowującą się jak lustro, czy nowy port wideo. Można. Nie zmieni to jednak faktu, że Nowy MacBook to kawał pięknie zapakowanej najnowszej technologi komputerowej. Nie zapominajmy też, że jest to komputerek na który jest najwięcej oprogramowania na świecie. Bez trudu można uruchomić na nim MacOS X, kilka mutacji Windowsa od XP, po Vistę
oraz całe stado Linuxów.

Bolesna jest tylko cena. Komputerek w konfiguracji jaką testowałem - procesor Intel Core2Duo 2.4GHz z 3MB cache L2. 2GB RAM DDR3, zintegrowaną kartą graficzną nVidia 9400M, podświetlaną klawiaturą, dyskiem serialATA 250GB i napędę optycznym SuperDrive (DVD-R/W DL) kosztuje w Polsce ponad 6100 złotych brutto. Amerkańska cena tego modelu to $1 599.

Wytrzymała i bardzo sztywna obudowa
Szybka szyna FSB 1066MHz i pamięci DDR3
Wydajny i energooszczędny procesor
Podświetlana klawiatura ułatwiająca pracę o zmroku
Bardzo duży i wygodny trackpad

Refleksy na szybie chroniącej matrycę LCD
Utrudniony dostęp do slotów pamięci RAM

[k-o]

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)