Nowe "samoloty końca świata". Przetrwają wojnę atomową

Mają przetrwać nuklearną zagładę Stanów Zjednoczonych i dać Amerykanom pewność, że w razie klęski zostaną pomszczeni za pomocą broni jądrowej. USAF otrzyma nowe "samoloty końca świata".

Boeing VC-25A o rej. SAM 29000 to jeden z dwóch takich samolotów. Gdy na jego pokład wchodzi prezydent USA, staje się Air Force OneBoeing VC-25A o rej. SAM 29000
Źródło zdjęć: © Getty Images | SOPA Images
Bartłomiej Kucharski

W czasie Zimnej Wojny powszechnie liczono się z ryzykiem wybuchu globalnego konfliktu nuklearnego, w trakcie którego obie strony – NATO i Układ Warszawski – masowo używałyby broni jądrowej. Zakładano, że do wymiany ciosów mogą dołączyć też inni posiadacze głowic jądrowych. Liczono się więc z ryzykiem, jeżeli nie kompletnego zniszczenia życia na Ziemi, to przynajmniej z likwidacją cywilizacji ludzkiej w znanej postaci i ze znacznym utrudnieniem bytowania na Ziemi przez przynajmniej kilka pokoleń.

W związku z tym szczególnie w USA i ZSRR podjęto liczne próby zabezpieczenia choć części potencjału państwa na przyszłość, jaka by ona nie była. Jednym z elementów "systemu przetrwania" były tzw. samoloty końca świata lub samoloty dnia zagłady.

Przetrwać zagładę i zapewnić odpowiedź

"Samoloty dnia zagłady" miały pełnić funkcję powietrznych centrów dowodzenia. Dzięki wzbiciu się w powietrze, po wykryciu wystrzelenia rakiet balistycznych przez wroga, powinny zapewnić względne bezpieczeństwo obsłudze. Pomóc miały w tym również mechanizmy takie jak zwiększenie odporności na impuls elekromagnetyczny (np. generowany podczas wybuchu jądrowego), zabezpieczenie przed cyberatakami (w nowszych wersjach), wykorzystanie analogowych przyrządów nawigacyjnych itp.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W ZSRR powstał Ił-80, a zastąpić ma go Ił-96-400M, którego program jest opóźniony. W USA zaś tę funkcję pełniły najpierw EC-135J, dziś zaś E-4 Advanced Airborne Command Post w wersji B. W USA maszyna ta służyć ma do przewożenia oraz zapewnienia bezpieczeństwa i możliwości wykonywania obowiązków przez Dowództwo Narodowe (National Command Authority), przy czym od 2002 r. przepisy amerykańskie wyraźnie wskazują na prezydenta (jako naczelnego dowódcę Sił Zbrojnych USA), sekretarza obrony USA, szefa Kolegium Szefów Połączonych Sztabów, jak również kilku kluczowych urzędników. Maszyny te zawsze wspierają podróże prezydenta USA na pokładzie Air Force One.

Obok powietrznych centrów dowodzenia, wśród maszyn "końca świata" wskazywane są też inne samoloty, jak E-6B Mercury (powietrzne stanowisko dowodzenia i łączności, opracowane z myślą o wsparciu dowodzenia siłami strategicznymi), samoloty wczesnego ostrzegania i kontroli E-3 Sentry, E-8 Joint STARS (maszyna zarządzania walką, obserwacji naziemnej oraz wsparcia dowodzenia USAF) czy RC-135 Rivet Joint (samolot rozpoznania elektromagnetycznego).

Dziś niektóre z zadań tych maszyn wykonują bezzałogowe RQ-4 Global Hawk. Oczywiście oprócz samych samolotów realizujących kluczowe zadania, które muszą pozostawać w powietrzu ekstremalnie długo (nierzadko przez kilka dni bez przerwy), w skład "ostatniej floty powietrznej USA" musiałyby wchodzić też liczne maszyny wsparcia, choćby powietrzne tankowce (np. KC-135 lub KC-46).

RC-135W Rivet JointImage shows an RAF Rivet Joint RC-135W signals intelligence aircraft taking off from RAF Waddington in Lincolnshire.

The RC-135W Rivet Joint is a large, all-weather electronic surveillance aircraft based on the C-135 airframe.

The Royal Air Force has purchased three RC-135 Rivet Joint aircraft, currently being converted from KC-135R Stratotanker airframes to RC-135W standard at the L3 Communications facility in Greenville, Texas. The first aircraft is due for delivery in late 2013, with the final delivery expected in 2017.

A programme of continual upgrades has kept the USAF RC-135 fleet at the cutting edge of technology and relevant capability. The three RAF aircraft will continue to benefit from the upgrade programme in turn with USAF aircraft.

The RC-135W Rivet Joint is equipped with a variety of sensors, allowing its multi- disciplined crew to intercept and exploit emissions across the electromagnetic spectrum, providing both strategic and tactical level intelligence.
Sgt Si Pugsley RAFRAF Waddington, Royal Air Force, RAF, Equipment, Aircraft, Intelligence and surveillance, RC-135W Rivet Joint, KC-135R, Airborne intelligence , ISTAR, 51 Squadron, Airseeker
RC-135W Rivet Joint - jeden z samolotów wchodzących w skład "maszyn końca świata" Sgt Si Pugsley RAF

"Nocna straż" amerykańskiego prezydenta

Obecnie kluczowa funkcja w USAF, a poniekąd w całym systemie "odporności strategicznej USA" w ogóle, przypada samolotowi E-4B Nightwatch. Wyprodukowano zaledwie cztery takie samoloty, trzy w wersji podstawowej i jeden w wersji B, przy czym z czasem ujednolicono standard. Wszystkie należą do 1. Lotniczej Eskadry Dowodzenia i Kontroli (1st Airborne Command and Control Squadron) z 595. Grupy Dowodzenia i Kontroli (595th Command and Control Group), stacjonującej w bazie Offutt w Omaha w stanie Nebraska.

E-4A zbudowano w latach 70. na podstawie samolotów pasażerskich Boeing 747-200. Pierwszy i drugi dostarczono w 1973 r., ostatni w październiku 1974 r. Co ciekawe, egzemplarz nr 3 był napędzany silnikami GE F103 (zamiast P&W JT9D), które z czasem zastąpiły napęd z pierwszych maszyn. Pod koniec 1979 r. dostarczono pierwszy E-4B, przy czym starsze samoloty zmodernizowano do nowego standardu do stycznia 1985 r. Koszt programu szacowano na 548 mln USD (ok. 3,76 mld USD w 2023 r.). W połowie pierwszej dekady stulecia samoloty przeszły modernizację kosztującą 2 mld USD. Także koszt eksploatacji niewielkiej floty E-4B idzie w setki mln dolarów rocznie.

Boeing E-4 Nightwatch
Boeing E-4 Nightwatch © Wikimedia Commons

Samoloty zbudowane na bazie słynnych Jumbo Jetów mogą pomieścić do 112 osób, w tym załogę, personel misyjny i najważniejszych pasażerów. Pierwotne maszyny cywilne mocno przebudowano, dodając m.in. instalację do tankowania w powietrzu – podczas jednego z testów dostawy paliwa umożliwiły nieprzerwany lot przez ponad 35 h, lecz w teorii samolot może pozostać w powietrzu przez tydzień.

Samolot ma trzy pokłady. Górny mieści załogę lotniczą oraz dodatkowe wyposażenie nawigacyjne. Pokład środkowy mieści (od przodu): kambuz, apartament VIP, salę konferencyjną z dziewięcioosobowym stołem, salę obsługi i salę odpraw, salę zespołu operacyjnego (konsole robocze dla 29 osób), pomieszczenie łączności (sześć stanowisk) oraz strefę wypoczynku. Dolny pokład mieści zaś zbiorniki na wodę, baterie akumulatorów, nadajniki VLF i SHF SATCOM, 5-milową, zwijaną na szpulę antenę TWA do komunikacji z podwodnymi nosicielami pocisków balistycznych i inne wyposażenie. Jedna taka maszyna jest utrzymywana stale w stanie gotowości, w oczekiwaniu na rozkaz startu.

Boeing E-4 na stanowisku badawczym
Boeing E-4 na stanowisku badawczym wpływu impulsu elektromagnetycznego na konstrukcję maszyny © Wikimedia Commons

Następca najważniejszego amerykańskiego samolotu czasu wojny

Jak wspomniano wyżej, E-4B to samoloty stare, wyprodukowane w najlepszym razie w 1979 r. Już w 2006 r. pojawił się pomysł ich wycofania ze służby, ale od tamtej pory stale notowano pilniejsze potrzeby. Program budowy następcy - E-4C Survivable Airborne Operations Center – ruszył dopiero w 2019 r. Obecnie zakłada się, że E-4B posłużą do 2039 r.

Opracowanie nowego "samolotu końca świata" Pentagon zlecił firmie Sierra Nevada. Spółka otrzymała kontrakt wart 13,1 mld USD oraz pierwszą transzę środków o wartości 49 mln USD. Realizacja tego etapu programu potrwa do lipca 2036 r., a w tym czasie producent ma opracować nową maszynę, dostarczyć prototyp oraz pierwszą maszynę seryjną. Docelowo amerykańskie Siły Powietrzne mają otrzymać osiem takich maszyn. Platformą bazową będzie podobnie Jumbo Jet, z tym że nowoczesna wersja 747-8. Będą to maszyny używane, bowiem produkcja legendarnego samolotu pasażerskiego została już zakończona. Konkretne egzemplarze samolotów do przebudowy zostały już wyselekcjonowane.

Boeing E-4 w konfiguracji z 1976 r.
Boeing E-4 w konfiguracji z 1976 r. © Wikimedia Commons

Szczegółowe wymagania dla tak ważnej maszyny nie są oczywiście znane. Wiadomo, że ma zapewniać trzem kluczowym amerykańskim przywódcom czasu wojny bezpieczne i komfortowe warunki pracy. Można spodziewać się modyfikacji platformy w kierunku zwiększenia odporności na impuls elektromagnetyczny, może też montażu aktywnego systemu obrony. Jako centrum dowodzenia, kontroli i komunikacji z Siłami Zbrojnymi USA, będzie też z pewnością wyposażony w różne systemy łączności, w tym z siłami odpowiedzialnymi za zarządzanie arsenałem jądrowym.

Nim używany Boeing 747-8 stanie się E-4C, zostanie zapewne rozebrany i zmontowany od nowa. Po raz pierwszy wzbije się w powietrze zapewne za kilka lat. Przez kolejne lata jego wnętrze będzie jedną z najpilniej strzeżonych amerykańskich tajemnic wojskowych (materiały z wnętrza E-4B ujawniono dopiero niedawno). Zapewne wielokrotnie wystartuje do lotów treningowych, jak również do próbnych alarmów. Lepiej dla wszystkich, by załoga nigdy nie poderwała E-4C w celu, do jakiego jest projektowany.

Wybrane dla Ciebie

Obok wybuchającej fontanny lawy uformowało się tornado. Jest nagranie
Obok wybuchającej fontanny lawy uformowało się tornado. Jest nagranie
Orlen kończy budowę dużej farmy słonecznej na Litwie. Zasili rafinerię
Orlen kończy budowę dużej farmy słonecznej na Litwie. Zasili rafinerię
TOPR planuje zakup nowego śmigłowca. Modernizacja Sokoła w planach
TOPR planuje zakup nowego śmigłowca. Modernizacja Sokoła w planach
Dostrzeżony nad Ukrainą. MiG-29 w specyficznym kamuflażu
Dostrzeżony nad Ukrainą. MiG-29 w specyficznym kamuflażu
Naukowcy odkrywają niesynchroniczność pór roku na Ziemi
Naukowcy odkrywają niesynchroniczność pór roku na Ziemi
Pojawił się na radarze. F-16 w hołdzie dla "Slaba"
Pojawił się na radarze. F-16 w hołdzie dla "Slaba"
Brytyjski Ajax na MSPO. Stanowił zagrożenie także dla swojej załogi
Brytyjski Ajax na MSPO. Stanowił zagrożenie także dla swojej załogi
Wenezuela kontra Stany Zjednoczone. Amerykańskie okręty desantowe na Karaibach
Wenezuela kontra Stany Zjednoczone. Amerykańskie okręty desantowe na Karaibach
Jednak nie rezygnują ze sprzętu Rosjan? Chcą kupić S-400
Jednak nie rezygnują ze sprzętu Rosjan? Chcą kupić S-400
Ten pies zmienił historię lotnictwa w Polsce. Jego służba dobiegła końca
Ten pies zmienił historię lotnictwa w Polsce. Jego służba dobiegła końca
Litewski X-wing z AI. Został opracowany w rok i wkrótce trafi na front
Litewski X-wing z AI. Został opracowany w rok i wkrótce trafi na front
Często zmieniasz zdanie? To się dzieje z twoim mózgiem
Często zmieniasz zdanie? To się dzieje z twoim mózgiem