Nowa odmiana koronawirusa. Mutacja D164G może być groźniejsza

Naukowcy z ośrodka badawczego Scripps Research w Kalifornii w USA przeprowadzili szczegółowe badania nad nową odmianą koronawirusa. Mutacja D614G ma od 4 do 5 razy więcej białek kolczastych, których SARS-CoV-2 potrzebuje do zaatakowania ludzkich komórek. - Nasze badania są klarowne - mówi wirusolog prof. Hyeryun Choe.

Zmiany zachodzące w wirusie nie są rzadkim zjawiskiem. Jego mutacje zazwyczaj bywają nieszkodliwe, jednak w przypadku D614G może być zupełnie inaczej. Jak na razie nie wiadomo, czy nowa odmiana będzie miała wpływ na dalszy przebieg pandemii COVID-19, przyczyniając się do wzrostu ofiar śmiertelnych na świecie.

Jak informują zagraniczne media, mutację odkryto kilka tygodni temu. Następnie naukowcy z Los Alamos Laboratory poinformowali, że może ona być znacznie groźniejsza niż pierwotna forma koronawirusa. Mutacja D614G występuje szczególnie często w próbkach wirusa pochodzących z Europy i Ameryki Północnej.

Naukowcy podkreślają, że ich odkrycie nie dowodzi, że koronawirus będzie stanowił teraz większe zagrożenie. Analizy przeprowadzono jedynie w laboratorium, dlatego nie ma pewności, czy podobne efekty zostałyby zaobserwowane w naturalnym środowisku. - Wirusy z tą konkretną mutacją były bardziej zaraźliwe niż wirusy bez mutacji w używanym przez nas systemie hodowli komórkowych - komentuje prof. Hyeryun Choe.

Wyniki badań nie zostały potwierdzone przez inne zespoły naukowców. Grupa ekspertów kierowana przez specjalistkę z zakresu mikrobiologii Bette Korber podkreśla, że to, iż mutacja szybko się rozmnaża i w ciągu zaledwie kilka tygodni może stać się dominującą odmianą koronawirusa na świecie, nie oznacza, że będzie bardziej zaraźliwa.

Chcesz śledzić na bieżąco rozwój koronawirusa w Polsce? Sprawdź dedykowaną temu aplikację internetową.

Więcej na temat koronawirusa dowiesz się zapisując na nasz specjalny newsletter.