Nowa bomba atomowa przeszła udane testy. Ponad 200 głowic trafi do Europy
Siły Lotnicze Stanów Zjednoczonych we współpracy z Narodową Administracją Bezpieczeństwa Jądrowego przetestowały najnowocześniejszą bombę atomową. Udany test B61-12 otwiera drogę do modernizacji ponad 200 głowic w Europie.
05.07.2018 | aktual.: 05.07.2018 15:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Bomba atomowa typu B61 jest jedyną rozmieszczoną przez wojska USA na terenie Europy. Jej najnowsza wersja B61-12 znajdzie się w bazach na terenie Niemiec, Turcji, Włoszech, Belgii oraz Holandii. Prawdopodobnie ponad 200 głowic nuklearnych zostanie podmienionych na najnowszą wersję. Operacja będzie kosztować Stany Zjednoczone około 11 miliardów dolarów.
Testy kwalifikacyjne bomby B61-12 odbyły się 9 czerwca na poligonie w Nevadzie. Przeprowadziła je 419 eskadra testowa bazy lotniczej Edwards. Najnowocześniejsza bomba atomowa została zrzucona z niewidzialnego dla radarów samolotu B-2. Jego wartość szacuje się na około 10 miliardów złotych.
"Te kwalifikacyjne testy lotnicze demonstrują, że konstrukcja B61-12 spełnia wymagania systemowe i ilustruje ciągłe postępy programu przedłużenia okresu służby B61-12 zgodnie z wymogami bezpieczeństwa narodowego" - powiedział pracownik Państwowej Administracji Bezpieczeństwa Jądrowego i Ministerstwa Energetyki Stanów Zjednoczonych Michael Lyutton.
Po raz pierwszy możliwości nowej głowicy B62-12 przetestowano w 2015 roku. Przetestowano ją przy użyciu F-15E. Poniżej wideo z testów.
B61-12 to bomba nowej generacji, ale nie należy do najpotężniejszych na świecie. Jej najważniejszymi cechami są wysoka celność i skuteczność. Dzięki nowoczesnym zastosowaniom w tym systemu naprowadzania podobnego do JDAM (Joint Direct Attack Munition), można było oszczędzić na sile ładunków. Z tego względu moc jądrowa bomb to maksymalnie 50 kt, w przypadku użycia przez bombowce strategiczne.
W przypadku misji taktycznych, B61-12 będą uzbrojone w ładunki o mocy 0,3, 5 lub 10 kt. To mniej, niż bomba "Little Boy", zrzucona 6 sierpnia 1945 roku na Hiroszimę. Jak widać, zarządcy wojsk Stanów Zjednoczonych postanowili zainwestować pieniądze w skuteczność uzbrojenia, nie w samą siłę. Ma to jednak swoje minusy, poprzez niewielką siłę uderzeniową, B61 będzie mieć ograniczone możliwości zrzucenia w przypadku silnej obrony przeciwlotniczej.
Łącznie na świecie Amerykanie wprowadzą od 400 do 500 takich bomb. 200 z nich ma znajdować się na terenie Europy. Łączny koszt wprowadzenia, produkcji i modernizacji samolotów wyniesie 11 miliardów dolarów. Jak informuje portal Defence24, bomby B62-12 są udostępniane członkom NATO, którzy należą do programu Nuclear Sharing. Na terenach tych państw znajdują się amerykańskie bazy z przetrzymywanymi głowicami.
Jednak by nowe głowice mogły zostać użyte, wojska będą musiały przejść kilka kroków. Najważniejszym i najbardziej kosztownym procesem będzie unowocześnianie myśliwców piątej generacji F-35 Lightning II. Wstępnie planowano wprowadzenie pierwszej partii do gotowości w 2019 roku, ale prawdopodobnie dojdzie do tego rok później.
Źródło: Defence24.pl / Thedrive.com / Sputniknews.com