Niezwykłe odkrycie naukowców. Planeta, która… nie powinna istnieć
Nowo odkryta planeta przeczy wszelkim teoriom dotyczącym formowania się planet. Tymczasem gazowy olbrzym istnieje, choć teoretycznie nie powinien.
Planeta tych rozmiarów nie może powstać w otoczeniu tak małej gwiazdy - donosi portal pulskosmosu.pl. Tymczasem NGTS-1b, gazowy olbrzym co najmniej tak duży jak Jowisz w Układzie Słonecznym, istnieje bardzo blisko swojej malutkiej gwiazdy. Powinien być więc niewielki, a jest gigantem.
Planeta pełne okrążenie wokół gwiazdy macierzystej wykonuje w zaledwie 2,6 dni. I właśnie to pomogło odkryć gazowego olbrzyma. Występujące co 2,6 dnia spadki jasności gwiazdy pozwoliły dojść do wniosku, że wokół niej krążyć musi planeta. I to właśnie ona przesłania część promieniowania docierającego z gwiazdy.
- Pomimo tego, że jest to potężna planeta, NGTS-1b było trudno odkryć, bowiem jej gwiazda jest stosunkowo mała i ciemna - komentuje prof. Peter Wheatley z University of Warwick, cytowany przez pulskosmosu.pl. - Małe gwiazdy, takie jak ten czerwony karzeł klasy M, to najpowszechniejszy rodzaj gwiazd we Wszechświecie, dlatego możliwe, że jeszcze wiele takich gazowych olbrzymów czeka na odkrycie - dodaje.
Jak pisze serwis, NGTS-1b to pierwsza planeta dostrzeżona w ramach Next Generation Transit Survey (NGTS), przeglądu wykorzystującego sieć 12 teleskopów do przeszukiwania nieba.