Niebieska lawa z wulkanu. Zdjęcia, na które nabrał się cały świat
Fotografie prezentujące "zjawisko niebieskiej lawy" podbiły w ostatnich dniach media społecznościowe. Chociaż część historii z nimi związanej jest prawdziwa, istnienie samego zjawiska zostało już naukowo obalone.
30.08.2023 | aktual.: 31.08.2023 16:16
Zdjęcia wykonane przez Oliviera Grunewalda stały się wiralem m.in. na platformie X. Zostały opisane jako fotografie ukazujące niebieską lawę wydobywającą się z wulkanu w Etiopii. Francuski fotograf jest ich autorem, ale zostały zrobione gdzie indziej, a przede wszystkim nie prezentują lawy w niespotykanym kolorze. Nie zostały jednak poddane retuszowi. Co zatem przedstawiają tak naprawdę?
Niesamowite zdjęcia wulkanu
To niebieskie płomienie powstające w wyniku spalania gazów - powiedział sam Olivier Grunewald, przypominając, że erupcja wulkanu to złożony proces.
W jej efekcie na powierzchnię ziemi wydostaje się nie tylko magma (lawa), ale też materiał piroklastyczny. Dodatkowo wybuch wulkanu powoduje przedostawanie się do atmosfery substancji lotnych, w tym właśnie gazów.
Peter Kelly, który pracuje jako geolog, podkreślił na łamach portalu Snopes, że należy mówić tu nie o nietypowej lawie, ale o reakcji chemicznej i spalaniu oparów siarki. Gazy wulkaniczne (siarkowe) stykają się z otwartym płomieniem i potrafią stworzyć hipnotyzujący ognisty spektakl. Można go zobaczyć w wybranych miejscach, czego omawiane zdjęcia są najlepszym dowodem.
Jednym z takich miejsc jest mierzący 2,6 tys. m wysokości wulkan Kawah Ijen w Indonezji. Jedno z wiralowych zdjęć Olivier Grunewald wykonał właśnie tam. To niezwykły obiekt geologiczny, który jako jeden z nielicznych na świecie od dawna pozwala systematycznie obserwować niebieskie płomienie nad lawą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obszary hydrotermalne również bywają hipnotyzujące
Drugie zdjęcie nie prezentuje nawet wulkanu, chociaż faktycznie zostało wykonane w Etiopii. Przedstawia jednak obszar hydrotermalny Dallol położony w depresji Danakil w północnej części tego afrykańskiego kraju. Dodatkowo jest to fotografia pochodząca z 2014 r.
W dobie mediów społecznościowych nietypowe obrazy potrafią rozprzestrzeniać się błyskawicznie. Warto mieć świadomość, że towarzyszące im historie często bywają naciągane.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski