Nie musisz wymieniać baterii w telefonie. W ten sposób przywrócisz 95 proc. jej pojemności
Niedawno na jaw wyszła afera Apple'a osłabiającego działanie swoich urządzeń. Firma twierdzi, że w ten sposób mieli wydłużyć żywotność urządzeń. Tymczasem "wystarczyło" tylko wynaleźć to, co ten naukowiec.
11.01.2018 15:17
Baterie litowo-jonowe nie są wieczne. Każde ładowanie osłabia ogniwa magazynujące energię elektryczną To powoduje ich powolne wyczerpywanie się. Akumulatory starczają zwykle na 300-500 pełnych cykli, zanim ich pojemność spadnie do około 80 proc.
Zobacz także
Jedynym sposobem na naprawę takiej baterii jest po prostu wymiana na nową. Ale tak było do teraz. Naukowiec z Nanyang Technological University w Singapurze twierdzi, że stworzył urządzenie zdolne do naprawy baterii litowo-jonowej. Takie rozwiązania stosuje się nie tylko w smartfonach.
Rozpowszechnienie takiego urządzenia doprowadziłoby nie tylko do dramatycznego spadku ilości baterii na świecie. Może też wpłynąć pozytywnie na środowisko. Ogromna ilość produkowanych i utylizowanych baterii bardzo źle na nie działa.
Profesor Rachid Yazami twierdzi, że wynalazek potrafi przywrócić aż 95 proc. pojemności baterii. Wystarczy raz na kilka lat skorzystać z urządzenia. Najlepiej dopiero wtedy, gdy poczujemy, że maksymalny poziom naładowania znów się obniżył.
W swoim nowatorskim urządzeniu, twórca widzi większy potencjał, niż tylko naprawa baterii telefonicznych. W dzisiejszej dobie rozwoju technologii, ludzie bardzo często zmieniają smartfony na nowe modele. Inaczej jest z samochodami, które często mamy dłużej niż po 10 lat. Przez ten czas nie raz zdarza się wymieniać akumulator. Yazami chce aby jego urządzenie było w stanie je również naprawiać.
Jak to właściwie działa? Poprzez dodanie trzeciej elektrody do dwóch biegunów, obecnych w każdej baterii litowo-jonowej. Jej zadaniem jest odprowadzenie szczątek jonów litu z jednego bieguna, usuwając w ten sposób stwardniałą zawartość. Utrudnia ona przesył większej ilości energii przez ogniwa.