Neuralink Elona Muska zabija. Laboratoryjne małpy umierają w męczarniach
Interfejs mózg-komputer o nazwie Neuralink, opracowany z inicjatywy Elona Muska, budzi wielkie nadzieje. Niestety, ta obiecująca technologia ma swoje ciemne strony. Skutki wszczepienia implantu do mózgu małp okazały się przerażające.
15.02.2022 | aktual.: 15.02.2022 10:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie żyje 15 z 23 małp, którym wszczepiono interfejs Neuralink. Elektroniczny implant, wszczepiany do układu nerwowego, umożliwia obsługę urządzeń elektronicznych za pomocą fal mózgowych – w praktyce wygląda to tak, jakby np. smartfon czy komputer słuchały naszych myśli. Niestety, wyniki eksperymentu wskazują na liczne skutki uboczne.
Przeprowadzone w kwietniu 2021 roku prezentacje urządzenia wypadły bardzo obiecująco, a eksperymenty prowadzone początkowo z udziałem małp wskazywały, że implant działa zgodnie z oczekiwaniami. Wrażenie robiły nagrania, na których pokazywano małpę obsługującą za pomocą myśli w Ponga - prostą grę wideo.
Wystarczyło kilka miesięcy, aby obiecująca technologia pokazała swoje mroczne oblicze. Uczestniczące w eksperymencie małpy zaczęły umierać, przechodząc przed śmiercią niewyobrażalne katusze. O skali traumy dobitnie świadczy fakt, że jedna z małp odgryzła sobie palce dłoni i stóp. Wymioty, krwotoki, zakażenia – taka była codzienność zwierząt z Neuralinkiem.
Co potrafi Neuralink?
- Praktycznie każda małpa, której wszczepiono implant, cierpiała od wyniszczających efektów zdrowotnych. Oni okaleczali i zabijali zwierzęta – stwierdził prawnik organizacji Physicians Committee for Responsible Medicine, która przeanalizowała dokumentację eksperymentu, sporządzoną przez badaczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis. To uczelnia, gdzie prowadzi się badania z wykorzystaniem Neuralinku.
Ujawnione wyniki eksperymentu wydają się mocnym, co najmniej wizerunkowym ciosem w Neuralink. Jeszcze kilka miesięcy temu Elon Musk zapowiadał, że wszczep opracowany przez firmę, której jest współzałożycielem, to technologiczny przełom.
Miał pozwolić nie tylko na obsługę smartfona myślami, ale także pomóc m.in. osobom niewidzącym, cierpiącym na utratę pamięci, uzależnienia, uszkodzenia mózgu i kręgosłupa.