Netflix: użytkownicy dzielą się kontem, a firma traci miliony

Chcecie zrzucać się ze znajomymi, by taniej oglądać filmy i seriale? Proszę bardzo, żaden problem - mówił Netflix jakiś czas temu. Ale czasy przymykania oka powoli się kończą. Rozrywkowy gigant traci miliony przez swoje dawne podejście.

Netflix: użytkownicy dzielą się kontem, a firma traci miliony
Źródło zdjęć: © iStock.com
Adam Bednarek

01.03.2019 | aktual.: 01.03.2019 13:42

Miesięczny abonament, pozwalający korzystać z Netfliksa na co najmniej dwóch ekranach, kosztuje 43 zł. Żeby móc oglądać jednocześnie na czterech urządzeniach, trzeba zapłacić 52 zł.

Dla jednej osoby może to być sporo, ale w Polsce i na świecie znaleziono sposób. Wystarczy zrzucić się w cztery osoby, dzięki czemu abonament "na głowę" jest już śmiesznie tani.

Cwaniakowanie? Niekoniecznie, bo Netflix takie zrzutki popierał.

- Bardzo lubimy, kiedy ludzie dzielą się Netfliksem, nieważne, czy mówimy o dwóch osobach, czy dziesięciu osobach na kanapie. To pozytywna rzecz, nie negatywna - tak przed laty mówił szef Netfliksa Reed Hasting, cytowany przez serwis Serialowa.

Netflix: dzielenie się kontem i hasłem szkodzi firmie

Boss Netfliksa przekonywał, że w ten sposób pozyskuje się nowych klientów i wiernych użytkowników. Można było liczyć na to, że ludzie przyzwyczają się do usługi, aż w końcu stwierdzą, że jest warta swoich pieniędzy. I że wygodniej płacić więcej, ale za to suma automatycznie pobiera się z rachunku. Nie trzeba się dodatkowo rozliczać ze znajomymi.

Ale takie podejście Netfliksa słono kosztuje. Z autorskich wyliczeń portalu CordCutting.com wynika, że serwis traci na tym co najmniej 192 mln dolarów rocznie. Oczywiście to tylko szacunki, bo o dokładne wyliczenia trudno.

Nie wiemy przecież, czy ktoś, kto zrzuca się na abonament z rodziną, bez takiej możliwości dalej korzystałby z Netfliksa. Możliwe więc, że nie jest to strata, bo taka osoba i tak nie płaciłaby abonamentu.

Netflix zdrożeje? Gigant musi zarabiać

Jednak nie tylko szacunki wskazują na to, że Netfliksowi dzielenie przestało się podobać. Od miesięcy plotkuje się o nowym, droższym planie. Latem testowany był nowy cennik, w którym dostęp dla czterech osób wyceniono na ponad 60 zł, a nie 53 zł - jak obecnie.

Netflix zarzekał, że to tylko próby i nie wiadomo, czy nowe ceny zostaną wprowadzone. Ale na początku roku w Stanach Zjednoczonych do podwyżek rzeczywiście doszło - cena każdego pakietu wzrosła o 2 dolary.

Netflix wydaje miliony

Jaką drogę obierze gigant? Potrzebuje pieniędzy, bo inwestuje w swoje własne produkcje olbrzymie sumy. Chociaż Netflix stawia na autorskie treści, to czasami głęboko sięga do kieszeni, żeby opłacić licencję. Roczne prawa do kultowych "Przyjaciół" kosztowały Netfliksa aż 100 mln dolarów.

Prawie 200 mln dolarów "straty" to coś, na co trudno sobie pozwolić. Jak rozwiązać problem? Podwyżka cen jest ryzykowna, bo może odstraszyć tych, którzy sami opłacają abonament. Zmniejszenie liczby urządzeń, na których można Netfliksa oglądać, również będzie źle odbieranym ruchem wśród użytkowników.

Nawet nieduży wzrost cen może sprawić, że widzowie pójdą do licznej konkurencji. Także w Polsce mamy już olbrzymi wybór. Oprócz Netfliksa działa przecież HBO Go czy Amazon.

Paradoksalnie szeroki wybór dostawcom VOD… szkodzi. W październiku pisaliśmy o raporcie firmy Sandvine, według którego serwisy torrentowe odżywają i ponownie notują wzrost. Powód? Platform jest coraz więcej, a wszystkie kuszą użytkowników tytułami na wyłączność.

Netflix: Allegro wypowiada wojnę dzieleniu się kontem

O tym, że dzielenie się kontem, przestaje być atrakcyjne z punktu widzenia Netfliksa, świadczy jeszcze jeden ruch. Tym razem nie rozrywkowego giganta. Jakiś czas temu Allegro wypowiedziało wojnę handlarzom, którzy sprzedają (bezpłatny) dostęp do serwisów streamingowych lub też chcą dzielić się swoimi kontami

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (69)