Nazistowskie książki w internetowych księgarniach

Nazistowskie książki w internetowych księgarniach

Nazistowskie książki w internetowych księgarniach
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
09.11.2010 09:38

Internetowe księgarnie dwóch niemieckich dzienników oraz tygodnika mają w swojej ofercie literaturę nazistowską

Internetowe księgarnie dwóch niemieckich dzienników oraz tygodnika mają w swojej ofercie literaturę nazistowską - wynika z ustaleń dziennikarzy magazynu telewizji publicznej ARD "Raport z Moguncji".

Wśród pozycji oferowanych przez portale internetowe dzienników "Frankfurter Allgemeine Zeitung" i "Sueddeutsche Zeitung" oraz tygodnika "Der Spiegel" dziennikarze znaleźli co najmniej 15. książek zawierających nazistowskie treści, autorów skrajnie prawicowych oraz pochodzących z wydawnictw kojarzonych ze sceną skrajnie prawicową.

Obraz
© (fot. Jupiterimages)

Komentując te ustalenia wiceprzewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech Salomon Korn powiedział, że doszło do "skandalu". "Jest dla mnie niezrozumiałe, że wykorzystuje się dobrą markę, by rozpowszechniać tego rodzaju literaturę, której celem jest podkopanie i likwidacja systemu demokratycznego" - powiedział Korn.

"Raport z Moguncji" podaje, że w ofercie internetowych księgarni są m.in. pozycje nazistowskich "bohaterów", jak oficer Waffen-SS, dowódca oddziałów komandosów Otto Skorzeny albo szef walońskich Waffen-SS w Belgii Leon Degrelle. Do kupienia są też książki kłamcy oświęcimskiego Davida Irvinga.

Dostawcą książek dla trzech księgarni internetowych jest hurtowy dystrybutor Libri o asortymencie złożonym z ponad pięciu milionów tytułów. Redaktor naczelny tygodnika "Der Spiegel" Georg Mascolo przekazał "Raportowi z Moguncji" pisemne oświadczenie, w którym stwierdza, że wydawnictwo nie jest w stanie zapobiec dystrybucji skrajnie prawicowej literatury poprzez portal internetowy.

"Cenzura dokonywana przez dystrybutora jest zabroniona (...) Istnieje zobowiązanie: +albo wszystko, albo nic+" - napisał Mascolo. Jednak - jak twierdzą dziennikarze ARD - prawnicy nie zgadzają się z argumentacją redaktora "Spiegla".

Z kolei wydawcy "FAZ" i "Sueddeutsche Zeitung" tłumaczyli, że selekcja książek trafiających do oferty on-line jest zbyt kosztowna.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)