Nawet nie wystartował. Rosyjski An-26 trafiony przez Ukraińców
Zarówno rosyjskie jak i ukraińskie źródła donoszą, że wojskowy samolot transportowy An-26 należący do rosyjskiej armii został trafiony podczas ataku dronów na lotnisko Kacza na Krymie.
Informację potwierdzają m.in. agenci ukraińskiego ruchu partyzanckiego ATESH, którzy zajmują się monitorowaniem ruchów armii Putina na okupowanym półwyspie. Rosyjskie kanały w serwisie Telegram ściśle powiązane z rosyjskim lotnictwem donoszą z kolei, że poza zniszczeniem samolotu ukraiński atak przyniósł też ofiary wśród załogi lub personelu lotniska.
An-26 trafiony na Krymie
Zdaniem analityków wyeliminowanie tego samolotu z dalszego udziału w operacjach w Ukrainie to poważny cios w rosyjską logistykę, w której tego typu maszyny mocno pomagają. Tym bardziej, że we wrześniu Wywiad Wojskowy Ukrainy (HUR) potwierdził zniszczenie dwóch innych An-26, również stacjonujących na Krymie.
"Atak stanowi kolejny poważny cios dla rosyjskiej infrastruktury lotniczej na półwyspie, która w ostatnich miesiącach doświadczyła rosnącej liczby precyzyjnych ataków ukraińskich" - ocenili analitycy portalu Defense Express.
Ile plastiku mamy w ciele? Odpowiedź zaskakuje
Pomocy Rosjanom samolot transportowy
An-26 to samolot transportowy mierzący 23,80 m długości oraz 29,20 m rozpiętości skrzydeł. Posiada przestrzeń ładunkową pozwalającą na przenoszenie do 40 skoczków spadochronowych, 24 rannych na noszach lub do 5500 kg ładunku.
Jest to maszyna napędzana dwoma turbośmigłowymi silnikami oraz pomocniczym silnikiem odrzutowym. Może osiągać prędkość do 540 km/h oraz operować na pułapie do 7700 m.
"An-26 jest szeroko wykorzystywany przez Rosję do logistyki, transportu wojsk i wsparcia powietrznego. Jego zniszczenie w obiekcie sąsiadującym z linią frontu dodatkowo utrudnia już i tak osłabioną zdolność Moskwy do przemieszczania personelu i sprzętu przez terytoria okupowane" - dodają ukraińscy analitycy.