Naukowiec bije na alarm. Działania wojenne uśmiercają delfiny
Prof. Iwan Rusew z Narodowego Parku Przyrodniczego "Limany Tuzłowskie" alarmuje, że działania wojenne Rosjan mają negatywny wpływ na populację delfinów z Morza Czarnego. Według przekazanych przez niego informacji, od początku inwazji na Ukrainę zginęły już co najmniej 3 tys. tych ssaków.
Narodowy Park Przyrodniczy "Limany Tuzłowskie" to łańcuch 13 limanów (płytkich zatok), ulokowanych w międzyrzeczu Dunaju i Dniestru. Obszar jest domem dla tysięcy zwierząt, głownie ptaków i delfinów. Zdaniem Rusewa, ale również innych naukowców, działania wojenne na Morzu Czarnym mają negatywny wpływ na występującą tu faunę.
Wojna zabija delfiny
"Nadal otrzymujemy doniesienia o śmierci delfinów z Bułgarii i Rumunii, analizujemy dostępne publikacje w otwartych źródłach z różnych państw (…). Nasze odkrycia są zatrważające. Delfiny, w przeciwieństwie do lat poprzednich, giną teraz w wyniku działań wojennych na Morzu Czarnym, z powodu bezsensownej i barbarzyńskiej wojny wywołanej przez Rosjan. Do tej pory, według naszych szacunków, zmarły co najmniej 3 tys. tych zwierząt" – przekazał prof. Rusew za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Według niego, w ostatnich latach największe obawy budziła śmierć delfinów w sieciach rybackich, w tym licznych sieciach kłusowniczych w północno-zachodniej części Morza Czarnego. Teraz na populację tych zwierząt mają wpływ rosyjscy żołnierze.
"Potężne sonary i wybuchy niszczą delikatny system nawigacji zwierząt i takie "ślepe" delfiny umierają z głodu, nie mogąc łowić ryb. Przez osłabienie ich organizmów dochodzi do rozwoju chorób zakaźnych, które również przyczyniają się do ich śmierci" – wyjaśnił naukowiec.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski