Naukowcy znaleźli planetę zbliżoną wielkością do Ziemi. Rok trwa tutaj 17 godzin

Astronomowie z Belgii dokonali odkrycia, które może przyczynić się do głębszego zrozumienia wszechświata. Przy gwieździe typu ultrachłodnego karła, oddalonej od nas o 55 lat świetlnych, zauważyli planetę o wielkości porównywalnej do Ziemi. Gwiazda ta jest o połowę zimniejsza od naszego Słońca, jednak położona blisko niej planeta jest narażona na silne promieniowanie.

Ziemia widziana z kosmosu
Ziemia widziana z kosmosu
Źródło zdjęć: © NASA’s Earth Observatory
oprac. KMO

Zespół naukowców z Uniwersytetu w Liege, prowadzący projekt SPECULOOS (Search for Planets EClipsing ULtra-cOOl Stars), jest odpowiedzialny za to odkrycie. Eksperci zidentyfikowali planetę, która okrąża ultrachłodnego karła o nazwie SPECULOOS-3. Jest to drugi układ planetarny, który został odkryty wokół gwiazdy tego typu.

Planeta o rozmiarach podobnych do Ziemi

Ultrachłodne karły, jak tłumaczą naukowcy, są najmniej masywnymi gwiazdami we wszechświecie. Ich rozmiary są porównywalne z dużymi planetami, takimi jak Jowisz. Są o połowę chłodniejsze od Słońca, mają masę mniejszą o 90% od masy Słońca i są około 100 razy ciemniejsze. Co więcej, żyją około 100 razy dłużej niż nasza gwiazda dzienna i będą ostatnimi gwiazdami, które przetrwają w przyszłym, ochładzającym się wszechświecie.

Mimo że ultrachłodne karły są w kosmosie liczniejsze niż gwiazdy takie jak Słońce, to są one relatywnie słabo poznane. Wynika to z faktu, że emitują niewielką ilość światła. W szczególności, niewiele wiadomo o planetach, które je okrążają, mimo że, jak się uważa, stanowią one znaczną część wszystkich planet Drogi Mlecznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Lenovo ThinkPad X1 Fold 16: Trzy urządzenia w cenie pięciu

Projekt SPECULOOS, koordynowany przez prof. Michaëla Gillona z Uniwersytetu w Liege, został stworzony właśnie w celu poszukiwania planet okrążających ultrachłodne karły. Naukowcy poszukują planet przechodzących na tle gwiazdy, co umożliwia ich wykrycie, ale wymaga zwykle kilkutygodniowej obserwacji każdej gwiazdy z osobna. Dlatego twórcy projektu korzystają z sieci automatycznych teleskopów, które znacznie przyspieszają proces obserwacji.

Nowo odkryta planeta, nazwana SPECULOOS-3 b, znajduje się o 55 lat świetlnych od naszego Układu Słonecznego. Można więc powiedzieć, że jest to nasz kosmiczny sąsiad. "SPECULOOS-3 b ma rozmiary praktycznie równe rozmiarom naszej planety" – podkreśla Michaël Gillon, autor pracy opublikowanej w piśmie "Nature Astronomy".

"Rok na tej planecie trwa około 17 godzin. Dni i noce na niej nigdy się nie kończą. Uważamy, że planeta okrąża gwiazdę synchronicznie, więc cały czas zwrócona jest w kierunku gwiazdy tą samą stroną, podobnie jak Księżyc w kierunku Ziemi. Z drugiej strony, jej nocna połowa pogrążona jest w ciągłej ciemności" – wyjaśnia planetolog.

Mimo że gwiazda, wokół której krąży planeta, jest relatywnie zimna, to ze względu na bardzo bliską orbitę planeta jest bombardowana wysokoenergetycznym promieniowaniem. "W takim środowisku obecność atmosfery jest bardzo mało prawdopodobna" – zwraca uwagę uczestniczący w projekcie prof. Julien de Wit z MIT.

"To, że ta planeta nie ma atmosfery, może stanowić zaletę pod kilkoma względami. Na przykład może to umożliwić nam zdobycie dużej ilości wiedzy na temat ultrachłodnych karłów, co z kolei pozwoli nam na bardziej dogłębne badania ich potencjalnie nadających się do zamieszkania planet" – dodaje.

Według badaczy, SPECULOOS-3 to doskonały cel dla Teleskopu Jamesa Webba. "Z JWST będziemy mogli nawet badać mineralogię powierzchni planet" – podkreśla dr Elsa Ducrot, współautorka odkrycia.

"Odkrycie to demonstruje zdolność naszego obserwatorium SPECULOOS-North do wykrywania egzoplanet wielkości Ziemi, które mogą być obiektami dalszych, szczegółowych badań. A to dopiero początek! Dzięki wsparciu finansowemu Regionu Walońskiego i Uniwersytetu w Liege, dwa nowe teleskopy, Orion i Apollo wkrótce dołączą do Artemis na płaskowyżu Teide na Teneryfie, aby przyspieszyć poszukiwania tych fascynujących planet" – podsumowuje prof. Gillon.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)