Naukowcy coraz bliżej czytania w naszych myślach

Metoda, którą opracowano będzie mogła być wykorzystywana np. do wyciągania z czyjejś pamięci szczegółów na temat miejsca zbrodni lub tworzenia obrazów z naszych snów.

20.05.2014 | aktual.: 20.05.2014 14:28

Obraz
© (fot. www.chip.pl)

Na powyższym zdjęciu widać efekt działania opisywanej technologii. U góry znajdują się zdjęcia osób, które pokazano uczestnikom eksperymentu. U dołu zaś cyfrowa rekonstrukcja, wykonana na podstawie skanów ich mózgów. Pod pewnymi względami podobieństwa są jeszcze zbyt niedokładne, by zachwycać się tą technologią, ale dla naukowców to ważny przełom. Do tej pory bowiem, wykorzystując skany mózgu potrafili oni jedynie określić, czy dana osoba patrzy w konkretnym momencie na plażę lub miasto, czy też zwierzę lub budynek. Nie potrafili jednak odczytać szczegółowych danych, które pozwoliłyby zobaczyć, o jakim mieście czy jakim zwierzęciu dana osoba myśli.

Marvin Chun i Brice Kuhl z Uniwerystetu w Nowym Jorku we współpracy z Alanem Cowenem z Uniwersytetu w Kalifornii zauważyli, że analizujemy ludzkie twarze na znacznie wyższym poziomie szczegółowości niż inne rzeczy i postanowili pod tym właśnie kątem opracować nową metodę. W eksperymencie wykorzystano funkcjonalny magnetyczny rezonans jądrowy, najpierw pokazując uczestnikom 300 zdjęć twarzy. W ten sposób naukowcy opracowali schematy jego odczytów dla poszczególnych cech ludzkiego wyglądu. Później zaprezentowali badanym 30 zupełnie nowych zdjęć i na podstawie uzyskanych informacji zrekonstruowali obrazy wprost z ich umysłów.

- To jest czytanie w myślach – stwierdził Cowen.

W przypadku opisywanego eksperymentu udało się ze 100-procentową dokładnością określić kolor skóry odczytanej „z myśli” osoby, a w 24 z 30 takich rekonstrukcji trafnie odczytano wyraz twarzy. Nieco gorzej było w przypadku płci i fryzury – ok. 2/3 obrazów pozwoliło trafnie zidentyfikować, czy na zdjęciu znajduje się kobieta czy mężczyzna, a w zaledwie połowie zgadzał się kolor włosów. Naukowcy są jednak przekonani, że w miarę opracowywania lepszych modeli matematycznych do analizowania skanów mózgu dokładność odczytów będzie się poprawiać.

Autorzy badania liczą na to, że efekty ich prac pozwolą na lepsze zrozumienie rozmaitych schorzeń psychicznych i pomogą w ich diagnozowaniu. Jeżeli badana w ten sposób osoba z różnych przyczyn postrzega świat inaczej, to powinno się to uwidocznić na obrazie – odczytywane jest bowiem to, jak mózg postrzega obraz, nie zaś jego rzeczywista postać. Dzięki temu również metoda może w przyszłości pozwolić na rejestrowanie snów.

Wśród dalszych zastosowań tej technologii autorzy badania wymieniają również pomoc w kryminalistyce. Mogłaby ona znacząco ułatwić konstruowanie portretów pamięciowych we współpracy ze świadkami.

Obraz
© (fot. Fotolia)

A co z ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami tej metody? Czy mogłaby ona posłużyć do wyciągania z naszych umysłów rzeczy, które chcielibyśmy zachować dla siebie?

- Tego rodzaju technologia pozwala na odczytywanie wyłącznie aktywnych obszarów mózgu. Nie da się za jej pomocą zyskać dostępu do wspomnień pasywnych – trzeba by najpierw skłonić daną osobę do przypomnienia sobie czegoś, żeby to odczytać. To kwestia czasu i w końcu – może za 200 lat – będziemy dysponowali środkami do odczytywania nieaktywnych obszarów mózgu. Ale to o wiele trudniejszy problem, wymagający mierzenia bardzo drobnych elementów struktury mózgu, których kompletnej istoty wciąż nawet nie rozumiemy – stwierdził Cowen.

Wygląda więc na to, że – przynajmniej na razie – dopóki będziemy pamiętać, żeby o czymś nie myśleć, to będziemy względnie bezpieczni. Łatwizna…

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Jak sprzedać zepsutego iPhone'a za 65 000 dolarów

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (51)