NASA ma problem z nazwą teleskopu. Chodzi o społeczność LGBT
NASA wszczęła dochodzenie po pojawieniu się zarzutów, że James Webb prowadził politykę wymierzoną w społeczność LGBT. Jeśli te doniesienia się potwierdzą, agencja może stanąć przed koniecznością zmiany nazwy swojego kosmicznego teleskopu.
24.07.2021 11:11
Jak informuje "Nature", niektórzy astronomowie uważają, że nazwanie następcy Kosmicznego Teleskopu Hubble'a imieniem Jamesa Webba będzie w istocie upamiętnieniem dyskryminacji. Według ostatnich doniesień odpowiadający za program Apollo drugi administrator NASA mógł być bowiem zaangażowany w prześladowanie osób homoseksualnych.
Chodzi o wdrażanie polityki, która nakazywała usuwać z agencji rządowych pracowników ze względu na ich orientację seksualną. Część badaczy wskazuje jednak, że na ten moment jest za mało dowodów przeciwko Webbowi i dlatego należy wstrzymać się jeszcze z osądem.
Śledztwo NASA ws. Webba
NASA przekazała, że wszczęto wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie. Prowadzi je główny historyk agencji Brian Odom, który wraz z badaczem z zewnątrz analizuje archiwalne dokumenty dotyczące działań Webba. Po zakończeniu śledztwa NASA podejmie dalsze decyzje.
"Nature" przypomina, że Webb pracował dla amerykańskiego rządu w czasie tzw. "lawendowej paniki". Był to okres w powojennej historii Stanów Zjednoczonych, gdy prowadzono nagonkę na osoby homoseksualne zatrudnione w agencjach federalnych. Astronomowie, którzy złożyli petycję o zmianę nazwy teleskopu kosmicznego NASA twierdzą, że gdy Webb pracował na wysokim stanowisku w Departamencie Stanu, miał przekazać notatki opisane jako "problem homoseksualistów i zboczeńców".
"Uznaliśmy, że powinniśmy zająć publiczne stanowisko w sprawie nazwania tak ważnego obiektu imieniem osoby, której wartości były wątpliwe. Czas, by NASA stawiła temu czoło i znalazła się po właściwej stronie historii" - piszą autorzy petycji w wiadomości mailowej wysłanej do redakcji "Nature".