Najpierw atak na tankowce, a potem na drona USA. Iran wystrzelił pocisk
Iran próbował zestrzelić drona, którego USA wysłały na miejsce czwartkowych ataków na tankowce. Pocisk został wystrzelony, ale chybił. Wcześniej wspierani przez Iran rebelianci mieli zestrzelić innego drona Stanów Zjednoczonych.
16.06.2019 12:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Iran usiłował zestrzelić drona MQ-9 Reaper. Nastąpiło to niedługo po tym, jak tankowiec MV Altair wysłał komunikat o atakach. W czwartek w Zatoce Osmańskiej u wybrzeży Iranu zaatakowane zostały dwa tankowce – norweski i japoński. Według USA za atakami stoi Iran.
Amerykański dron pojawił się na miejscu 8 minut po ataku. Jak podaje Fox News, z terenu Iranu w jego stronę wycelowany został zmodyfikowany pocisk SA-7. Pocisk jednak chybił i wpadł do wody.
Innego drona udało się zestrzelić. Według informatorów Fox News kilka dni wcześniej szyiccy rebelianci zaatakowali drona Stanów Zjednoczonych MQ9. W tamtym przypadku atak był ponoć skuteczny.
Napięcie na linii USA-Iran rośnie. Sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych Mike Pompeo obwinił Iran o "bezczelny atak". Jak stwierdził, Iran próbuje zakłócić transport ropy naftowej przez cieśninę Ormuz, która znajduje się pomiędzy Zatoką Perską a Zatoką Osmańską. Nie wdawał się w szczegóły, ale podkreślił, że USA będą bronić swoich interesów w regionie.
Reakcja Donalda Trumpa. Prezydent Stanów Zjednoczonych także nie ma wątpliwości, że za atakiem na tankowce stoi Iran. Kraj ten określił jako "państwo terroru". Władze Iranu zaprzeczają, jakoby miały coś wspólnego z atakami, ale niedługo po nich USA opublikowały obciążające Iran nagranie, na którym widać irańskich żołnierzy w akcji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.