Najniebezpieczniejszy wulkan świata może znów wybuchnąć. Naukowcy ostrzegają
Naukowcy zaobserwowali alarmujący wzrost poziomu lawy w wulkanie Nyiragongo, który znajduje się w Afryce. Uważają, że obecnie jest to "najniebezpieczniejszy wulkan na świecie" i może wybuchnąć w najbliższych latach.
19.10.2020 08:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nyiragongo to czynny wulkan leżący w Demokratycznej Republice Konga, niedaleko granic z Ugandą i Rwandą. Jest przez badaczy zaliczany do grupy stratowulkanów, a wzrastający poziom lawy może ich zdaniem świadczyć o zbliżającej się erupcji.
Nyiragongo wznosi się na wysokość 3470 m n.p.m, a w jego wnętrzu znajduje się ogromne jezioro lawy liczące ponad 250 m głębokości. Do jednej z najpoważniejszych erupcji doszło w 1977 roku, kiedy w wyniku wybuchu zginęło około 2 tysięcy osób, a w 2002 roku miasto Goma zostało znacznie uszkodzone. Wybuch z 2002 roku rozpoczął okres wzmożonej aktywności wulkanicznej, która trwała do 2016 roku.
Wulkanolog Dario Tedesco z Università degli Studi della Campania Luigi Vanvitelli zajmuje się badaniem afrykańskiego wulkanu od lat 90. XX wieku. Wraz ze swoim zespołem przeprowadził ponowną analizę Nyiragongo jeszcze na początku tego roku. Ich wnioski były bardzo niepokojące, ponieważ naukowcy sądzą, że poziom lawy podnosi się w zastraszającym tempie. To z kolei zwiększa ryzyko kolejnej erupcji.
- Nyiragongo to najniebezpieczniejszy wulkan na świecie. Może wybuchnąć dosłownie w każdej chwili - powiedział Dario Tedesco. Ich analiza przewiduje, że w ciągu czterech najbliższych lat istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że dojdzie do kolejnego wybuchu wulkanu. Zaznaczają jednak, że czas ten może się skrócić ze względu na często trzęsienia ziemi występujące w regionie.
- Ciśnienie we wnętrzu wulkanu jest ogromne. Ta sytuacja jest niestabilna, ale nie możemy nic z nią zrobić - powiedział Pierre-Yves Burgi z Uniwersytetu Genewskiego. W 2020 roku to właśnie trzęsienie ziemi wyzwoliło ogromną erupcję. Doprowadziło do powstania szczeliny, z której lawa błyskawicznie wypłynęła, pędząc z prędkością ponad 60 km/h w kierunku Gomy.
Chociaż ta szczelina zasklepiła się przez lata, to naukowcy obserwują kolejne pęknięcia w wulkanie. Naukowcy przewidują, że do erupcji dojdzie między 2024 a 2027 rokiem, ale nie wykluczają, że zdarzy się to wcześniej.