Na ratunek Abramsom. Amerykanie testują prototyp pojazdu M88A3 HERCULES
Wozy zabezpieczenia technicznego to niezbędne wsparcie dla czołgów. Pozwalają na wyciąganie pojazdów, które ugrzęzły, a także na holowanie uszkodzonych maszyn i ewakuację ich z pola walki. Amerykańska armia rozpoczęła właśnie testy dwóch prototypów nowego HERCULES-a – pojazdu, który ma ratować uszkodzone czołgi Abrams.
05.05.2024 22:05
Moskiewska wystawa zdobycznego, zachodniego sprzętu to zarazem dobry przykład tego, jak duże znaczenie mają wozy zabezpieczenia technicznego. Część spośród zdobytych przez Rosjan czołgów czy bojowych wozów piechoty nigdy nie wpadłaby w ich ręce, gdyby Ukraińcy mieli możliwość sprawnego odholowania własnych, uszkodzonych pojazdów.
Ukraina dysponuje różnymi wozami zabezpieczenia technicznego, w tym także M88 HERCULES, jednak jest ich za mało. Dostępne materiały wideo dowodzą, że załogi często są zmuszone opuścić i porzucić zaledwie lekko uszkodzony sprzęt, który z jakiegoś powodu został unieruchomiony. Nawet poważniejsze uszkodzenia nie musi oznaczać straty bezpowrotnej, o ile pojazd zostanie dostarczony do zakładów remontowych.
Odpowiedzią na część tych problemów są właśnie wozy zabezpieczenia technicznego. W przypadku armii Stanów Zjednoczonych (a także – częściowo – m.in. Polski) są to wozy z rodziny M88 HERCULES (Heavy Equipment Recovery Combat Utility Lifting Extraction System), rozwijane w kolejnych wersjach od 1958 roku.
Zobacz także: Czy to sprzęt NATO, czy rosyjski?
Nowe pojazdy M88A3 HERCULES
W przypadku nowych wersji czołgu Abrams starsze wozy zabezpieczenia technicznego miały poważny problem: były o wiele ton lżejsze od czołgów, które miały holować, co powodowało, że ewakuacja jednego Abramsa wymagała zaangażowania aż dwóch HERCULES-ów. Najnowsza wersja pojazdu, czyli M88A3, rozwiązuje również i ten problem.
M88A3 HERCULES waży aż 71 ton, co w połączeniu ze zmodernizowanym silnikiem V12 Caterpillar C32 ACERT o mocy 1350 KM oraz gigantycznym momencie obrotowym, przekraczającym 6 tys. Nm, pozwala na sprawne holowanie nawet najcięższych wersji Abramsa.
Pojazd otrzymał nowe zawieszenie hydropneumatyczne InArm firmy Horstman, a pracę z uszkodzonym sprzętem ułatwia wzmocniona wyciągarka, której uciąg wzrósł aż do 72 ton i żuraw, zdolny do podniesienia ciężaru o masie 36 ton.
Ze względu na konieczność działania w bezpośrednim kontakcie z nieprzyjacielem, wóz zabezpieczenia technicznego jest solidnie opancerzony, a także wyposażony w mobilną stację zakłóceń, utrudniającą użycie przeciwko niemu dronów.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski