Mocarstwo wkrótce dostarczy Abramsy do Polski. Podano konkrety

Łącznie do Polski ma trafić 116 czołgów Abrams M1A1, które rząd kupił od Stanów Zjednoczonych w 2022 r. i zgodnie z zapowiedziami Błaszczaka, mają zostać ulokowane na wschodzie. Ta informacja wywołała nerwowe reakcje w Rosji. Przypominamy ich możliwości i wyjaśniamy, czy amunicja ze zubożonego uranu, która ma być produkowana w Polsce jest niebezpieczna.

M1A1 Abrams.
M1A1 Abrams.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Karolio Kavolelio fotografija
Norbert Garbarek

13.04.2023 | aktual.: 13.04.2023 11:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Inspektor Wojsk Lądowych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dyw. Maciej Jabłoński zdradził szczegóły dotyczące dostarczenia przez USA łącznie 116 egzemplarzy Abramsów starszej generacji. Dodatkowo premier Mateusz Morawiecki poinformował, że Polska chce produkować amunicję z rdzeniem ze zubożonego uranu.

Abramsy z USA do polskiej armii

Czołgi Abrams, których dostawę pierwszej partii z USA zapowiedziano na koniec pierwszego półrocza, drugiej do końca września i ostatniej – liczącej 60 egzemplarzy – na początku 2024 r. pochodzą z Korpusu Piechoty Morskiej USA. Jak wyjaśniał Łukasz Michalik, w teorii wersja M1A1 jest najstarszą użytkowaną przez amerykańskie wojsko. Warto jednak zaznaczyć, że czołgi były wielokrotnie modernizowane, a zatem znalazł się w nich szereg modyfikacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niektóre z nich, które znacznie wpływają na funkcjonalność tych amerykańskich maszyn bojowych to Firepower Enhancement Program – pakiet, w którego skład wchodzi ulepszona termowizja, system kierowania ogniem i moduł nawigacyjny. W ramach modernizacji Abramsy M1A1 zyskały też lepsze kamery, które pozwalają z większej odległości identyfikować cel jednocześnie skracając czas potrzebny do wystrzału od wykrycia przeciwnika z 6 sekund do 3 sekund. Główne uzbrojenie czołgu stanowi działo gładkolufowe 120 mm L/44 M256A1 (40 nabojów).

Ulepszeń doczekało się też opancerzenie Abramsów. W ramach pakietu Improved Side Armor, niektóre egzemplarze amerykańskich maszyn mają wzmocnione opancerzenie boczne, za które odpowiadają dodatkowe moduły. Z uwagi na montaż chwytów powietrza, Abramsy mogą brodzić w głębszej (w porównaniu z podstawową wersją) wodzie.

Amunicja ze zubożonym uranem. Polska chce ją produkować

Jeszcze w marcu dużo mówiono o amunicji wykorzystującej rdzeń ze zubożonym uranem. Putin twierdził wówczas, że to "broń z komponentami nuklearnymi". Brytyjski resort Obrony Narodowej opowiadał, że jest to technologia, która "nie ma nic wspólnego z bronią jądrową". Teraz podobną amunicję chce produkować Polska. Wynika to z wykorzystania jej m.in. w czołgach Abrams.

Zastosowanie zubożonego uranu, który jest produktem ubocznym powstałym podczas separacji izotopu uranu U-235 nie wiąże się z zagrożeniem radiacyjnym w żadnym przypadku. Promieniowanie takiej amunicji jest 4-krotnością promieniowania naturalnego, więc nie ma negatywnego wpływu na zdrowie człowieka.

Branża militarna często wybiera zubożony uran jako element amunicji z uwagi na skuteczniejsze przebijanie pancerzy takimi pociskami. Ten metal jest też dobrym środkiem do obrony - stosując go w pancerzu, maszyna staje się trudna do przebicia. Dzieje się tak dzięki niemal 2 razy większej gęstości w porównaniu z alternatywnym ołowiem.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski