Misja kosmiczna Apollo 11. Lądowanie na Księżycu w Google Doodle
Google za pomocą Google Doodle postanowiło uczcić 50. rocznicę lądowania na Księżycu. Misja kosmiczna Apollo 11 doczekała się wyjątkowej animacji.
19.07.2019 | aktual.: 20.07.2019 09:05
Google Doodle poświęcone misji kosmicznej Apollo 11 to nie tylko ciesząca oko grafika czy zabawna, krótka animacja. Google przygotował animowany film, w którym występuje Mike Collins - jeden z członków misji Apollo 11. Pojawią się też historyczne nagrania.
Misja kosmiczna Apollo 11. Google Doodle - jak obejrzeć?
Żeby obejrzeć przygotowaną przez Google animację wystarczy wejść na google.com i kliknąć w animowane logo. Możecie też od razu odpalić filmik opublikowany na kanale Google Doodle:
Specjalna oprawa Google Doodle nie dziwi, bo mamy do czynienia z wyjątkową rocznicą. 20 lipca minie dokładnie 50 lat od pierwszego w historii lądowania człowieka na Księżycu. "Obchody" rozpoczęły się jednak wcześniej. Wszak 16 lipca obchodziliśmy 50. rocznicę startu misji. 16 lipca 1969 roku wystartowała rakieta Saturn V, której celem był Księżyc. 4 dni później Neil Armstrong został pierwszym człowiekiem na Księżycu.
Misja kosmiczna Apollo 11. Wyjątkowe nagranie NASA
Z okazji rocznicy NASA po raz pierwszy udostępniła wideo przedstawiające widok z okna Neila Armstronga i Buzza Aldrina w lądowniku Eagle. Kamera znajdowała się przy oknie Buzza Aldrina i nagrywała z prędkością 6 klatek na sekundę. Pozostałe kamery monitorowały to, co działo się w jego wnętrzu. Nagranie NASA przedstawia symulację i widok rzeczywisty, który Armstrong i Aldrin obserwowali na 3 minuty przed lądowaniem na Księżycu.
Całe wydarzenie kojarzymy głównie z dwójką astronautów. Tymczasem misja Apollo 11 nie była krokiem jednego człowieka. Warto poznać niedocenianych, którzy stali za jej powodzeniem.
Misja kosmiczna Apollo 11. "To mały krok dla człowieka…"
Warto też wrócić do słów Neila Armstronga, które przeszły do historii. "To mały krok dla człowieka…" - słynne zdanie z Księżyca zostało jednak wypowiedziane z... błędem. Całą historię opisał Łukasz Michalik.