Minikamera, którą możesz dostać za darmo: Test FLIP Ultra

Minikamera, którą możesz dostać za darmo: Test FLIP Ultra

Minikamera, którą możesz dostać za darmo: Test FLIP Ultra
14.06.2010 11:52, aktualizacja: 14.06.2010 13:27

Na polskim rynku pojawia się coraz więcej miniaturowych kamer, które szturmem zawojowały zachodnie rynki, a w szczególności rynek amerykański i japoński. Ich przewagą nad tradycyjnymi kamerami wideo jest prostota obsługi, niesamowita funkcjonalność i poręczność, a do tego jakość obrazu, która zadowoli większość użytkowników. Kamera FLIP Ultra ma jeszcze jedną przewagę - w Polsce można ją otrzymać całkowicie za darmo.

Mimo, że pomysł na kamerę FLIP ma już kilka lat, to jej kolejne generacje i modele zajmują pierwsze miejsca na listach sprzedaży urządzeń typu "shoot & share" (pol. "nakręć i podziel się"). Nic dziwnego, gdyż kamerka FLIP jest wyjątkowo kompaktowym urządzeniem. Jej rozmiary przypominają telefon komórkowy z tym, że nieco grubszy. Prostota obsługi, a także intuicyjność oprogramowania sprawia, że FLIP, używając kolokwializmu, jest po prostu fajny.

Budowa i wyposażenie
FLIP Ultra to, jak wspominaliśmy wcześniej, bardzo kompaktowe urządzenie. Nie znajdziemy tutaj skomplikowanych ustawień, wyboru trybów pracy, dodatkowych efektów, czy nawet regulacji balansu bieli. Otrzymujemy do dyspozycji maksymalnie uproszczone urządzenie, z którym poradzi sobie zarówno uczeń pierwszych klas szkoły podstawowej, jak i nasza babcia.

Obraz

FLIP zasilany jest z dwóch baterii AA (zwykłe „paluszki”), które bez najmniejszego problemu wystarczają do nagrania dwóch godzin materiału wideo, jego przeglądania, zgrania do komputera i ponownego nagrania nowych materiałów. Zaletą zastosowania baterii, zamiast ładowanego akumulatora jest to, że baterie kupimy praktycznie wszędzie, a przy wypadzie „za miasto”. możemy zabrać ich zapas i nie martwić się o dostęp do gniazdka elektrycznego.

Front urządzenia to tylko soczewka obiektywu f/2.4 oraz, ukryty za maskownicą mikrofon. Na tylnej ściance znajduje się natomiast 2-calowy (5 cm) ekran oraz zestaw klawiszy sterujących. Znajdziemy tam 4-kierunkowy pad z dużym przyciskiem nagrywania po środku, a także dwa dotykowe przyciski –. do kasowania plików, oraz do ich odtwarzania.

Prawa strona urządzenia to przycisk włączający, natomiast po lewej stronie znajduje się automatycznie wysuwane złącze USB 2.0. Na spodzie urządzenia znajduję się uchwyt do statywu oraz suwak zwalniający pokrywę baterii.

Na wyposażeniu FLIP’a znajdziemy także kabel do połączenia kamerki z telewizorem (chinch). Oprogramowanie wgrane jest natomiast w kamerkę i przy pierwszym podłączeniu do komputera instalacja rozpocznie się automatycznie. Jedyna wada oprogramowania to brak języka polskiego.

Obraz

Do dyspozycji dostajemy 4 GB wewnętrznej pamięci, która zapewniam nam możliwość zapisania do 12. minut materiału wideo. Zapisywany obraz ma rozdzielczość 640x480 pikseli i kodowany jest kodekiem H.264 z dźwiękiem w standardzie AAC. Ilość klatek na sekundę wynosi 30 – to bardzo dobry wynik, wspomagany dodatkowo progresywnym skalowaniem. Dzięki temu obraz jest płynny i realistyczny, niczym w kamerach z wyższej półki cenowej. Jakość obrazu jest też wyraźnie lepsza od kamerek korzystających z kompresji MPEG-2.

Ekran podglądu użyty we FLIP’ie jest czytelny i bez większego problemu da się z niego korzystać nawet w pełnym słońcu.

Nie ma jednak róży bez kolców. FLIP Ultra nie posiada slotu na karty pamięci, zatem jesteśmy ograniczeni 4 GB pamięci wewnętrznej. Dodatkowo trochę razi brak możliwości ustalenia balansu bieli, czy ręcznej kontroli ekspozycji. To tak niewiele kosztuje, a tak bardzo ułatwia zrobienie dobrych zdjęć. Za wadę urządzenia należy także uznać brak jakiejkolwiek osłony obiektywu. Jeśli kamera ma być używana na co dzień, noszona w kiszeni spodni itp., to aż się prosi o mechaniczną osłonę obiektywu. Trochę zawodzi także cyfrowy zoom 2. – niby jest, ale nie warto go używać, bo obniża jakość obrazu.

Jakość obrazu i dźwięku
Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze. Mimo dość ciemnego obiektywu kamerka FLIP Ultra dobrze radzi sobie z różnymi warunkami oświetleniowymi. Automat, który odpowiada za regulację balansu bieli i ekspozycję jest bardzo wydajny i potrafi całkiem rozsądnie dobrać parametry rejestracji obrazu. Silnik Flip Video 3.5 jest napisany na tyle dobrze, iż kamerka sprawuje się poprawnie w większości warunków oświetleniowych. Musimy jednak przyznać, że w przypadku ciemnych warunków oświetleniowych FLIP nie radzi sobie doskonale. Obraz jest „kolorowany”. w żółtych tonacjach, w pewien sposób odległych od rzeczywistych warunków, które rejestrują nasze oczy. Nie mniej jednak, w porównaniu z konkurencyjnymi konstrukcjami, wciąż jest to obraz dobry. Podobne produkty firm Kodak, czy Samsung radzą sobie tutaj gorzej. Podczas testu brakowało nam trybu „MAKRO”, co oznacza, iż ostry obraz osiągniemy dopiero z kilku centymetrowej odległości.

Co ważne, obraz pozbawiony jest szumów i zniekształceń tak typowych dla obiektywów zastosowanych we FLIP’ie Ultra. Za plus należy natomiast uznać, iż operowanie klawiszami kamery nie odbija się negatywnie na zapisie –. wciskania klawiszy nie słychać na zapisanym materiale.

Oprogramowanie
Gdyby nie fakt, iż brak jest języka polskiego, to ocena oprogramowania kamerki FLIP Ultra byłaby bardzo wysoka. Polacy nie gęsi i swój język mają. Szkoda, że przy oprogramowaniu FLIP’a musimy korzystać z języka angielskiego. Jedynym mankamentem jest „pasek postępu”, który ciężko znaleźć i jest mało widoczny.

Samo oprogramowanie jest proste w użyciu i np. opublikowanie filmu na YouTube zabiera raptem kilka kliknięć myszką. Pozwala ono także na prosty montaż filmów z kilku plików, dodanie dowolnej ścieżki audio, czy napisów. Działa to dobrze i bardzo wydajnie - duży plus.

Podsumowanie
FLIP Ultra to jedno z najciekawszych rozwiązań mini kamer. Nie jest pozbawione wad, jak choćby brak ręcznych ustawień balansu bieli, czy brak osłony obiektywu, a przede wszystkim języka polskiego. Jakość zdjęć, możliwości edycji i prostego wysyłania filmów na YouTube czyni z FLIP ULTRA ciekawą propozycję.

Za darmo
FLIP Ultra, to tym bardziej ciekawa propozycja, że możemy ją mieć za darmo. Kupując Neostradę TP kamerkę FLIP Ultra dostajemy gratis- zaoszczędzamy około 500zł, czyli wartość kamery.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)