Dziś zapadnie decyzja w sprawie ewentualnego wznowienia lotów polskich MiG-29. O ponownym wystartowaniu samolotów rozmawiać będą dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych i minister obrony narodowej.
- Decyzja w sprawie ewentualnego wznowienia lotów samolotów MiG-29 zapadnie w najbliższy poniedziałek, 25 listopada. Dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych spotka się z załogami samolotów MIG-29, których loty wstrzymano w marcu bieżącego roku - poinformował kilka dni temu rzecznik prasowy DGRSZ ppłk Marek Pawlak.
Generał Jarosław Mika zaprosił na spotkanie ministra obrony narodowej, Mariusza Błaszczaka. Po spotkaniu dowiemy się, czy samoloty MiG-29 jeszcze kiedykolwiek wzniosą się na polskie niebo.
Polskie myśliwce MiG-29 zostały uziemione w marcu 2019 roku po wypadku pod Węgrowem.
W związku z uziemieniem maszyn, pojawiły się doniesienia o odebraniu uprawnień pilotom, którzy latali myśliwcami. Te informacje postanowił skomentować były minister obrony narodowej, Tomasz Siemoniak.
- Minister Macierewicz rozmontował system bezpieczeństwa, rozgonił fachowców od bezpieczeństwa i nagle zaczęła się seria katastrof samolotów MiG-29, a także śmigłowców. Po kolejnej katastrofie minister Błaszczak ogłosił, że to są postsowieckie samoloty i teraz będą kupowane samoloty piątej generacji F-35, a te są straszne - mówi były szef MON w Radiu Zet.
- Te samoloty w innych krajach spokojnie latają, przez kilkadziesiąt lat w Polsce latały i katastrof i problemów nie było, więc to nie politycy powinni o tym decydować, tylko fachowcy, eksperci, dowódcy i ci, którzy wydają odpowiednie certyfikaty – dodaje Siemoniak.
