Mięso drukowane to przyszłość. Czy ludzie będą chcieli je jeść?

Tym razem nie chodzi o roślinne substytuty mięsa, a dosłownie o mięso stworzone na drukarkach 3D. Ma być ono zdrowsze i pozbawione dodatków. Największa różnica polega jednak na tym, że powstanie w laboratorium. Przeciwników nie brakuje.

Mięso mielone.
Źródło zdjęć: © Pexels
Marcin Watemborski

Naukowcy opracowali sposób drukowania mięsa na bazie białek wyciągniętych z komórek macierzystych trzody chlewnej oraz drobiu. Brzmi to jak film science-fiction, w którym ludzie żywią się jedzeniem w proszku, lecz tak nie jest. Chodzi o prawdziwe mięso, które może uchronić ludzkość przed kryzysem żywieniowym, oszczędzić życie zwierząt oraz powstawać bez ulepszaczy w postaci antybiotyków czy pasz niskiej jakości.

Prace nad stworzeniem mięsa w laboratorium trwają od lat, a naukowcy są coraz bliżej wyprodukowania półproduktu, który mógłby znaleźć się na półkach. Według profesora Jahannesa le Coutre’a z Uniwersytetu Południowej Walii sztucznie stworzone mięso może pojawić się w sklepach do 2030 roku, mając wpływ na tradycyjną hodowlę trzody.

Jakie są zalety laboratoryjnej produkcji mięsa?

Badacze wraz z technikami laboratoryjnymi dążą do tego, by mięso wydrukowane z komórek pobranych od krów i kurzych jaj smakowało i wyglądało niemal tak samo jak to pochodzące z hodowli przemysłowych. Jeśli to się uda, będzie można oszczędzić miliony żywych istnień oraz ograniczyć uprawy roślin pod pastwiska, a co za tym idzie – znacznie zredukować wydzielanie gazów cieplarnianych i zanieczyszczeń, o czym informuje profesor le Coutre.

Według naukowca, do wyprodukowania 1 kilograma wołowiny potrzeba 15 000 litrów wody, która niejako w naturze przepada przez wsiąkanie w glebę czy parowanie. Jeśli byłaby ona w zamkniętym laboratoryjnym, obiekt można by było powtórnie wykorzystywać do dalszej produkcji mięsa. Dodatkowo powstałaby oszczędność w postaci braku potrzeby napajania bydła, co stanowi największe wykorzystanie wody, więc zużycie również zostałoby zredukowane.

Współcześnie jedynie w Singapurze zostały dopuszczone do sprzedaży kawałki kurczaka (nuggetsy) z produkcji laboratoryjnej.

Jak powstaje laboratoryjne mięso?

Simon Fired zajmujący się rozwojem przedsiębiorstwa MeaTech z Izraela zwraca uwagę, że produkcja mięsa pozbawiona przejścia przez rzeźnię jest moralnie oraz środowiskowo lepsza. Jak wspomnieliśmy wyżej – dotyczy to nie tylko kwestii uboju, ale również gospodarki wodnej, utylizacji zanieczyszczeń, kontroli gazów cieplarnianych oraz zajmowania terenów pod uprawy pastwisk.

MeaTech koncentruje się na pobieraniu komórek macierzystych z pępowiny krów, co według firmy jest najmniej stresujące czy bolesne dla zwierząt. W przypadku drobiu replikacja komórek odpowiedzialnych za tworzenie mięśni zaczyna się od pobrania materiału z zapłodnionego jaja.

Dalszy etap to pieśń przyszłości, która za kilka lat może stać się codziennością. Po pobraniu komórek naukowcy zajmują się ich namnażaniem – komórki macierzyste dzielą się około 1 razu dziennie. Pomocne jest tutaj wykorzystanie specjalnych drukarek, które nanoszą kolejne warstwy komórek macierzystych przeznaczonych do replikacji. W ten sposób proces staje się szybszy i bardziej wydajny – w krótkim czasie może powstać więcej mięsa.

Czy chętnie sięgniemy po schabowego z laboratorium?

To, co naukowcy robią z komórkami macierzystymi, może okazać się zbawienne w przyszłości. Nakazując im zamianę w komórki mięśniowe lub tłuszcz tworzą mięso, które z biologicznego i chemicznego punktu widzenia jest takie samo, jak to pozyskiwane od zwierząt. Różnica dotyczy sposobu jego produkcji, który znacznie odbiega od tradycyjnego.

Ludzkość od tysięcy lat zajmuje się hodowlą i ubojem zwierząt, a tak radykalny krok jak przeniesienie się na produkcję laboratoryjną wywołuje kontrowersje. Na podstawie badań Uniwersytetu w Sydney, konsumenci najpierw będą musieli przekonać się o wyższości mięsa z probówek zanim po nie sięgną w obawie przed GMO (żywnością modyfikowaną genetycznie), co jest niesłuszne.

GMO to inna nauka. Nie ma nic wspólnego z komórkami macierzystymi.

Jahannes le Coutre
Profesor z Uniwersytetu Południowej Walii

Profesor le Coutre zwraca uwagę na to, że ludzie bardzo boja się określenia "komórki macierzyste" i nie zdają sobie sprawy z tego, że występują one we wszystkim co jemy – zarówno mięsie, jak i w postaci czystego błonnika. Wszystko zaczyna się od komórek macierzystych, tylko z czasem przekształcają się one w inne, by budować całe organizmy.

Artykuł sponsorowany
Wybrane dla Ciebie
Symulacja walki F-35 z Su-30. Nie chcą ujawnić, kto zwyciężył
Symulacja walki F-35 z Su-30. Nie chcą ujawnić, kto zwyciężył
Chiny rozmieszczają je na Pacyfiku. Widzą wszystko
Chiny rozmieszczają je na Pacyfiku. Widzą wszystko
Nieznane drony w Europie. Pojawiły się na krańcach NATO
Nieznane drony w Europie. Pojawiły się na krańcach NATO
Incydent na wysokości 10 kilometrów. Coś uderzyło w samolot pasażerski
Incydent na wysokości 10 kilometrów. Coś uderzyło w samolot pasażerski
Kosmiczna zbroja. Będzie chronić satelity i astronautów
Kosmiczna zbroja. Będzie chronić satelity i astronautów
Przyjrzeli się śniegowi w Alpach. Nie mają dobrych wieści dla świata
Przyjrzeli się śniegowi w Alpach. Nie mają dobrych wieści dla świata
Rzadkie zjawisko na niebie. Udało mu się je sfotografować
Rzadkie zjawisko na niebie. Udało mu się je sfotografować
Mają najpotężniejszy pocisk na świecie. Stworzył go sojusznik Polski
Mają najpotężniejszy pocisk na świecie. Stworzył go sojusznik Polski
Bat na Shahedy Rosjan. Ukraińcy opracowali Bulleta
Bat na Shahedy Rosjan. Ukraińcy opracowali Bulleta
Problem w otoczeniu Słońca. O tym zagrożeniu wiemy niewiele
Problem w otoczeniu Słońca. O tym zagrożeniu wiemy niewiele
Są główną tarczą antybalistyczną Ukrainy. Ta chce pozyskać kolejne 25 sztuk
Są główną tarczą antybalistyczną Ukrainy. Ta chce pozyskać kolejne 25 sztuk
Wszystko jasne. Berlin zdecydował w sprawie F-35
Wszystko jasne. Berlin zdecydował w sprawie F-35