Maseczki ochronne spowodują wzrost odpadów? Ekspert uspokaja i apeluje: zmieńmy nawyki
Maseczki i rękawice ochronne nie sprawią, że ilość śmieci w czasie pandemii wzrośnie lawinowo - komentuje dr hab. Wojciech Czekała. Jego zdaniem, negatywny wpływ na środowisko wyrzucanych tego typu produktów można zrównoważyć ograniczeniem konsumpcji.
16.07.2020 13:35
Maseczki i rękawice ochronne, a także inny materiały, które zyskały popularność podczas pandemii koronawirusa)
, zdaniem dr hab. Wojciecha Czekały nie spowodują lawinowego wzrostu masy odpadów.
- Czas korzystania z maseczki czy rękawiczek wynosi zazwyczaj kilkadziesiąt minut. Potem trafiają one do śmietnika lub do środowiska. Problem dotyczy wpływu na środowisko jak i natury estetycznej, bo wszędzie je widać. Jednak masa wszystkich wyrzuconych maseczek i rękawiczek nie jest aż tak duża w stosunku do wszystkich produkowanych odpadów w Polsce - ocenia w rozmowie z PAP dr hab. inż. Wojciech Czekała z Instytutu Inżynierii Biosystemów Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Ekspert, który prowadzi badania dotyczące m.in. gospodarki odpadami twierdzi, że największym zagrożeniem jest wszechobecny plastik, pochodzący m.in. z butelek, opakowań czy toreb. Naukowiec zaznacza, że choć dbanie o ochronę środowiska jest w dzisiejszych czasach niezwykle istotne - to zdrowie jest najważniejsze. Jego zdaniem, nie należy się więc sprzeciwiać zaleceniom związanym np. z używaniem jednorazowych naczyń.
- Ilość powstających odpadów jest warunkowana konsumpcjonizmem - tak było przed koronawirusem, jest obecnie i będzie w przyszłości. Dużym problemem są opakowania, także te, w których otrzymujemy żywność zakupioną w restauracjach na wynos. Ograniczenie konsumpcji i racjonalne zakupy to jest coś, co możemy zrobić, żeby nie zmarnować naszego wysiłku w kwestii działań proekologicznych - tłumaczy ekspert.
Jak informuje PAP, w 2018 roku wytworzono w naszym kraju ponad 12 milionów ton odpadów komunalnych. Według danych GUS, przeciętny mieszkaniec Polski wyprodukował 325 kilogramów odpadów komunalnych. Ilość ta systematycznie rośnie - o kilka, a nawet kilkanaście kilogramów śmieci na osobę rocznie - mówi rozmówca Polskiej Agencji Prasowej. Zdaniem eksperta, dopiero dane z obecnego roku będą mogły potwierdzić, czy koronawirus w znaczny sposób przyczynił się do wzrostu masy odpadów w przeliczeniu na mieszkańca. Jeśli będzie to wzrost o około 10 kilogramów w stosunku do 2019 roku, to będzie on zgodny z panującymi trendami.
Ekspert: należy zmienić nawyki
Zdaniem dr hab. Wojciecha Czekały, negatywne efekty dla środowiska w postaci wyrzucanych środków ochronnych, może zrównoważyć np. zmiana nawyków w robieniu zakupów. - Wcześniej wielu z nas żyło w biegu, przemieszczając się między domem, pracą, drugą pracą, treningiem i innymi miejscami, w których przebywamy. Każdego dnia między wszystkimi naszymi obowiązkami trzeba było zrobić zakupy czy coś zjeść. Kupowaliśmy bardziej pod wpływem impulsu, niż faktycznej potrzeby. Teraz zwolniliśmy, możemy lepiej decydować o tym, co kupujemy. Częściej jemy w domu, a zakupy możemy robić w sposób bardziej zrównoważony, także te wysyłkowe - komentuje naukowiec cytowany przez PAP.
Ekspert przypomina, że maseczki, rękawiczki oraz wszystkie inne środki ochrony należy wyrzucać do czarnych pojemników na odpady zmieszane. Zaznacza także, jak ważna jest rola pracowników sektora gospodarki komunalnej. - Kiedy wyrzucamy śmieci, pamiętajmy, że ktoś te odpady musi zebrać, przewieźć, posortować i poddać składowaniu bądź spaleniu. Gdyby w sektorze gospodarki komunalnej zaczęły się masowe zwolnienia czy zachorowania powodujące zamykanie zakładów, to mielibyśmy sytuację kryzysową. Ten sektor, zaraz po służbie zdrowia i sanepidzie, powinien być jednym z najbardziej docenionych w czasie koronawirusa - komentuje.
Popularność tworzyw sztucznych
Pandemia koronawirusa w znaczącym stopniu przyczyniła się do wzrostu popularności tworzyw sztucznych. Według prognoz włoskiego Instytutu Ochrony Środowiska, wyrzucone w tym kraju zużyte środki ochronne ważyć będą około 300 tysięcy ton. Codziennie wyrzucanych jest tam 37,5 miliona maseczek oraz 80 milionów rękawiczek.
Hiszpański dziennik "El Mundo" podaje z kolei, że tylko w 750 sklepach w tym kraju, zużyto w okresie epidemii 150 mln sztuk plastikowych rękawic. - Koronawirus pozbawił nas wielu rzeczy. Niektóre jednak nam przywrócił z całą mocą. Wśród nich jest plastik - napisał dziennik.
Gazeta przyznaje, że plastik jest obecnie jednym z najbardziej pożądanych materiałów. Dziennikarze hiszpańskiego "El Mundo" podkreślają, że dzieje się to w okresie, kiedy jego użycie w wielu państwach na świecie zostało ograniczane do minimum.