Manewry Rosji i jej sojuszników. Ćwiczą przy granicy z Afganistanem

Manewry z udziałem ok. 4 tys. żołnierzy i 500 jednostek sprzętu wojskowego rozpoczęły się w poniedziałek na poligonie Harb-Maidon. Biorą w nich udział przedstawiciele ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym) – sojuszu postsowieckich republik. W skład bloku, któremu przewodzi Rosja, wchodzą (oprócz niej samej): Białoruś, Kazachstan, Armenia, Kirgistan i Tadżykistan.

Manewry, w których uczestniczą kontyngenty wojskowe państw członkowskich, odbywają się w ramach ćwiczeń "Echelon-2021", "Szukaj-2021" i "Interakcja-2021". Planowo mają zakończyć się w sobotę 23 października.

Zwracamy szczególną uwagę na region Azji Centralnej. Głównym źródłem niestabilności pozostaje sytuacja wokół Islamskiej Republiki Afganistanu. Dlatego po raz pierwszy w ramach wspólnego szkolenia przeprowadzamy trzy ćwiczenia jednocześnie – powiedział rosyjski gen. Anatolij Sidorow, szef połączonego sztabu ODKB, cytowany przez agencję informacyjną TASS.

W podobnym tonie wypowiedział się Szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Tadżykistanu gen. Emomali Sobirzoda, który stwierdził podczas ceremonii otwarcia, że ​​sytuacja w regionie Azji Centralnej pozostaje napięta w związku z wydarzeniami w Afganistanie.

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie rosyjscy generałowie niejednokrotnie wypowiadali się na temat ewentualnego zagrożenia ze strony talibów. Na początku września gen. Sidorow zaznaczył, że ODKB jest gotowa odeprzeć każde potencjalne zagrożenie płynące z Afganistanu. Nie zapomnieliśmy o problemach państw graniczących z Afganistanem. Tam jest niestabilnie. ODKB jest gotowa odeprzeć wszelkie zagrożenia – mówił wojskowy.

Z kolei w sierpniu gen. Jurij Bałujewski, były szef sztabu rosyjskich sił zbrojnych, powiedział, że jeśli talibowie zagrożą członkom ODKB, Moskwa może wysłać przeciwko nim bombowce Tu-22M3. Te samoloty są ostrzeżeniem dla talibów, aby nie zbliżali się do granic – podkreślał wojskowy.