Mało sypiasz? To może być mutacja genu
Zalecana ilość snu dla dorosłego człowieka to 7-9 godzin. Niektóre osoby potrzebują go znacznie mniej i już po 6 godzinach budzą się w pełni wypoczęte. Za wszystko odpowiada mutacja genetyczna, która pozwala skrócić sen bez negatywnego wpływu na zdrowie.
Badanie zostało przeprowadzone przez Ying-Hui Fu z University of California w San Francisco i jej współpracowników. Zespół naukowców od kilku lat poszukiwał rodzin, które potrzebują mniej snu, a ich członkowie są wypoczęci i sprawnie funkcjonują nawet jeśli śpią krócej. Chcieli poznać warianty genetyczne, które odpowiadają za ten stan.
Bardzo ważny sen
Celem badania było zrozumienie mechanizmów odpowiadających za zdrowy sen. Wiedza na ich temat jest przydatna w leczeniu wielu chorób, a sam sen odgrywa bardzo ważną rolę w życiu człowieka. Podczas snu dochodzi do regeneracji całego organizmu. Poprawiają się funkcje poznawcze człowieka, a zwłaszcza pamięć i czujność.
Gen odpowiedzialny za krótszy sen
Badania Fu pozwoliły zidentyfikować mutację genu, która odpowiada za krótszy sen. Jest to trzecie z odkrytych zaburzeń, wpływających na zmniejszoną potrzebą snu. Pierwsze z nich zostało zauważone w sierpniu.
W czasopiśmie "Neuron" Fu i jej współpracownicy informowali o mutacji w genie ADRB1. Za jej sprawą badana rodzina potrzebowała od 4,5 do 6 godzin snu. Taka ilość była dla nich wystarczająca i nie powodowała żadnych skutków ubocznych.
Dwa miesiące później naukowcy dokonali kolejnego odkrycia. Tym razem zauważyli mutację w genie NPSR1 u ojca i syna, którzy samodzielnie zgłosili się do badania. Mężczyźni spali znacznie krócej niż przeciętny człowiek. Potrzebowali 4,3-5,5 godzin snu, aby być w pełni wypoczętymi.
Mutacja genów u myszy
W każdym z przypadków badacze testowali odkrycie na myszach. Hodowali zwierzęta z podobną mutacją i sprawdzali ich wzorce snu. Dzięki temu byli w stanie potwierdzić, że mutacje faktycznie wpływają na skrócenie snu, także u zwierząt.
Fu zaznacza jednak, że badania na myszach są w pewnym stopniu ograniczone, ponieważ zwierzęta mają inne wzorce snu niż ludzie. Śpią w kilku odcinkach czasu, a nie ciągiem. Dodatkowo u myszy trudniej potwierdzić występowanie negatywnych konsekwencji mniejszej ilości snu. To wymagałoby uwzględnienia większej ilości zwierząt i dłuższego czasu badania.
Odkrycie kolejnych mutacji genów, które odpowiadają za sen, może przyczynić się do stworzenia leków regulujących czas spania. Istnieje szansa, że naukowcy odtworzą mutacje i będą w stanie regulować czas snu i czuwania bez negatywnego wpływu na ludzkie zdrowie. Będziemy spać krócej, a jednocześnie wydajniej.
Źródło: Dziennik Naukowy