Luka w zabezpieczeniach WiFi. Każdy router może być podsłuchiwany

Z WiFi korzystamy w domu, w pracy, w miejscach publicznych. Tymczasem niemal każda taka sieć podatna jest na atak hakerski. Specjaliści odkryli lukę w zabezpieczeniach protokołu WPA2, z którego korzysta się w sieciach WiFi.

Luka w zabezpieczeniach WiFi. Każdy router może być podsłuchiwany
Źródło zdjęć: © Fotolia
Adam Bednarek

17.10.2017 12:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jego złamanie oznacza, że większość takich sieci może paść ofiarą ataku hakerskiego. Wystarczy, że cyberprzestępca znajdzie się w jej zasięgu, by móc ją podsłuchać. O ile domowe sieci są więc stosunkowo bezpieczne, tak korzystanie z publicznych wiąże się z jeszcze większym niż dotychczas ryzykiem.

Czego może dokonać cyberprzestępca?

"Przestępcy mogą nie tylko odszyfrować nasz ruch WiFi, ale w części przypadków także przejąć nasze połączenie lub modyfikować jego treść w czasie rzeczywistym (...) Podatne są platformy takie jak Android, Linux, Apple, Windows, OpenBSD, MediaTek, Linksys i wiele innych" - czytamy na portalu zaufanatrzeciastrona.pl.

Na szczęście problem dotyczy połączeń niezaszyfrowanych - te z HTTPS są bezpieczne, więc podczas korzystania z poczty, mediów społecznościowych czy serwisów bankowych nie jesteśmy narażeni na atak przestępców. Poza tym atakujący nie ma możliwości przejęcia hasła do naszej sieci, a podsłuchiwana jest tylko jedna strona transmisji. Np. tylko ruch wychodzący, ale już nie przychodzący do klienta - precyzuje portal zaufanatrzeciastrona.pl.

Jak się chronić?

Producenci sprzętów - tabletów, komputerów czy telefonów - powinni wypuścić stosowne poprawki, chroniące użytkowników. Aktualizacje pojawią się też na routerach, więc jeśli tylko będą dostępne, należy je zainstalować. Właśnie dlatego łatwiej zadbać o bezpieczeństwo prywatnej sieci. Gorzej będzie z tymi publicznymi, bo jesteśmy uzależnieni od innych.

Nie trzeba więc rezygnować z bezprzewodowej sieci i przerzucać się na kabel. Jeżeli jednak chcecie dodatkowo zadbać o bezpieczeństwo, warto skorzystać z VPN-ów, czyli wirtualnej sieci prywatnej. Takie usługi szyfrują połączenie, a przy okazji ukrywają naszą prawdziwą lokalizację. Na rynku jest wiele takich rozwiązań, kilka z nich jest nawet bezpłatnych. Poniżej przedstawiamy najlepiej oceniane propozycje.

Opera VPN

To VPN wbudowany w przeglądarkę Operę - zarówno w wersji na komputery, jak i sprzęty mobilne. Jest prosty w obsłudze, bezpłatny i od razu dostępny, jeżeli korzysta się z Opery.

NordVPN

Twórcy NordVPN chwalą się serwerami w 60 państwach, łatwym interfejsem i przede wszystkim bezpieczeństwem połączenia. Za to trzeba jednak zapłacić - miesięczny dostęp do usługi kosztuje niecałe 12 dolarów, roczny abonament wyniesie nas niecałe 6 dolarów miesięcznie. NordVPN dostępne jest na komputerach i platformach mobilnych (Android & iOS).

Windscribe

Darmową alternatywą jest Windscribe. Trzeba jednak pamiętać, że bezpłatna wersja ma swoje ograniczenia - 10 GB pobranych danych miesięcznie. Nielimitowana edycja będzie nas kosztować niecałe 5 dol. miesięcznie, a wersja Pro - 9 dol..

Choć VPN-y kojarzą się z wolnością w sieci, to trzeba pamiętać, że nie zawsze ich twórcy to dobrzy wujkowie internetu. Niedawno wyszło na jaw, że PureVPN zbierał adresy IP swoich użytkowników. Cóż, nigdy nie będziemy anonimowi w sieci w stu procentach...

Komentarze (6)